Pilot oślepł w czasie lotu, ale bezpiecznie wylądował
W Wielkiej Brytanii udało się sprowadzić na ziemię samolot, którego pilot dostał udaru i utracił w powietrzu zdolność widzenia. Specjaliści podkreślają, że akcja powiodła się dzięki cierpliwości i profesjonalizmowi kontrolerów lotu w bazie Królewskich Sił Powietrznych w Linton-on-Ouse.
07.11.2008 | aktual.: 07.11.2008 20:32
65-letni Jim O'Neill wracał z urlopu i leciał ze Szkocji do Colchester w południowo-wschodniej Anglii. Pilotował małą, 2-miejscową Cessną. Nagle, na wysokości 4,5 tysiąca metrów, dostał udaru mózgu i stracił zdolność widzenia. Zachowując przytomność, poprosił drogą radiową o pomoc.
Z lotniska Royal Air Force w Linton-on-Ouse wyleciał mu na spotkanie szef wyszkolenia bazy. Lecąc 50 metrów od Cessny i kierując oślepionego pilota przez radio, podprowadził go nad pas startowy. Jim O'Neill jest doświadczonym pilotem, ale siedem razy podchodził do lądowania, kierując się instrukcjami kontrolera lotów. Po wyjściu z maszyny gorąco przepraszał załogę bazy za sprawiony kłopot. Przewieziono go szpitala, gdzie okazało się, że jego stan jest ciężki.
R. Brzeski