Piloci Airbusa A320 zasnęli w czasie lotu i minęli lotnisko
Amerykańskie dowództwo sił powietrznych wszczęło dochodzenie ws. pilotów samolotu linii Northwest Airlines, którzy mając 144 pasażerów i 5 członków załogi na pokładzie, przez ponad godzinę nie nawiązywali kontaktu z kontrolą lotów i o ponad 240 kilometrów ominęli lotnisko, na którym mieli wylądować - podaje agencja AP. Podejrzewa się, że piloci zasnęli za sterami.
23.10.2009 | aktual.: 23.10.2009 15:20
Do zdarzenia doszło w środę. Samolot pasażerski Airbus A320 lecący z San Diego miał wylądować na lotnisku w Minneapolis. Jednak przez ponad godzinę wieża kontroli lotów nie mogła nawiązać kontaktu z pilotami. Samolot ominął lotnisko, pokonując nadprogramowe 150 mil (ponad 240 kilometrów).
W końcu kontrolerom lotów udało się skontaktować z pilotami. Airbus zawrócił i w środowy wieczór bezpiecznie wylądował w miejscu przeznaczenia. Nikt nie został ranny, a większość pasażerów nawet nie zorientowała się, że groziło im niebezpieczeństwo.
Po wylądowaniu, do samolotu wkroczyli policjanci (standardowa procedura w przypadku podejrzenia porwania samolotu), budząc ogromne zdziwienie wśród pasażerów, którzy nie wiedzieli co się stało. Według ich relacji, dopiero od policji dowiedzieli się o problemach podczas lotu.
Według tłumaczeń Federalnej Administracji Lotniczej (FAA), piloci ominęli lotnisko, bo rozproszyli się przez burzliwą dyskusję o polityce lotniczej i stracili orientację. Dlaczego więc wieża kontroli lotów nie mogła nawiązać z nimi kontaktu przez 78 minut?
Jak powiedział Keith Holloway, rzecznik amerykańskiej Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB), zostanie wszczęte dochodzenie, czy w incydencie jakąś rolę odegrało zmęczenie pilotów. Pojawiły się bowiem podejrzenia, że mogli oni zasnąć za sterami samolotu, a maszyną kierował w tym czasie pilot automatyczny.
NTSB będzie także badać nagrania rozmów w kabinie pilotów oraz rejestratorów danych lotu.
Obu pilotów Airbusa A320 zawieszono w obowiązkach do czasu wyjaśnienia sprawy.