Pił, ćpał i urządzał orgie
"Super Express" przedstawia w dzisiejszym wydaniu relacje amerykańskich żołnierzy i dziennikarzy, którzy weszli do rezydencji syna Saddama Husajna, Udaja. Ten 39-latek stworzył sobie raj na ziemi. Nawet setkom irackich szabrowników, którzy zaraz po wkroczeniu Amerykanów do Bagdadu rzucili się na jego skarby, nie udało się rozkraść wszystkich dóbr - pisze dziennik.
W rezydencji znajdującej się na tyłach pałacu prezydenckiego w Bagdadzie Udaj stworzył prywatne miasto: pośród apartamentów ciągną się sześciopasmowe ulice z prywatną sygnalizacją świetlną. Stoi tam też szpital niedostępny dla zwykłych Irakijczyków oraz prywatne zoo z lwami, panterami i niedźwiedziem - czytamy w dzienniku.
Największą uwagę przykuwają jednak ogromne zbiory zdjęć nagich kobiet oraz ich malunki na wszystkich ścianach apartamentu. W rezydencji znaleziono też stosy afrodyzjaków, oraz zestaw do wykrywania przeciwciał wirusa HIV.
Obok apartamentu Udaja znajduje się jego prywatny harem, z różowymi łóżkami i kolekcją pejczów i kajdanek. To tam, o czym informowała od lat iracka opozycja, trafiały porywane młode Irakijki.
Syn Husajna urządzał orgie, a gdy któraś z dziewcząt nie chciała wziąć udziału w wyuzdanej zabawie, była brutalnie gwałcona - pisze gazeta.
W podręcznym magazynie Udaj przechowywał francuskie wina, kilkudziesięcioletnie koniaki i markowe wódki. Cały ten alkohol wycenia się na ponad milion dolarów. Zniszczona przez amerykańską bombę została natomiast jego kolekcja samochodów, w skład której wchodziły najnowsze modele Porsche i Mercedesów.
Wciąż nie wiadomo, co stało się z Udajem. Amerykanie nie wykluczają, że zarówno jego, jak i jego brata i samego Saddama Husajna zabiła zrzucona w zeszłym tygodniu bomba. (mk)
Więcej: Pił, ćpał i urządzał orgie