Pikieta pod warszawskim urzędem pocztowym
Zakończyła się pikieta pod IV Urzędem Pocztowym na warszawskiej Pradze. Zorganizowali ją działacze Komitetu Obrony i Pomocy Represjonowanych. Przedstawiciele Komitetu rozmawiają w tej chwili z dyrekcją praskiego urzędu. Jak twierdzą członkowie Komitetu - protest ma na celu obronę pracowników Poczty Polskiej zwalnianych za działalność związkową.
Przedstawiciel Komitetu - Florian Nowicki podkreśla, że sytuacja dotyczy 5 konwojentów pocztowych, którym odmówiono przedłużenia umów o pracę. Nowicki zaznacza, że konwojenci aktywnie upominali się o swoje prawa pracownicze i dlatego stracili swoje posady.
Krzysztof Końka - jeden z konowjentów tłumaczy, że ma to związek z udziałem jego i jego kolegów w niedawnych akcjach protestacyjnych pracowników Poczty oraz działalności w Związku Straży Pocztowej. Końka uważa, że w ten sposób uswuwa się niewygodnego człowieka, który upomina się o własne prawa.
Z kolei Jerzy Zbigniewski - pełnomocnik dyrektora generalnego Poczty Polskiej do spraw związków zawodowych zapewnia, że nikt z protestujących w grudniu i listopadzie pracowników Poczty - nie poniósł żadnych konsekwencji. Zbigniewski podkreśla, że Poczta nie chce przedłużyć umów z konwojentami jedynie z powodów merytorycznych.
Komitet Obrony i Pomocy Represjonowanych powstał pod koniec stycznia tego roku z inicjatywy 3 związkowców, którzy uważają, że zwolniono ich z pracy niezgodnie z prawem. Komitet organizował już wcześniej podobne pikiety, jak dzisiejsza pod urzędem pocztowym. Tego typu akcje miały zwrócić uwagę na łamanie praw pracowniczych i związkowych.