Pikantne fragmenty z przecieków WikiLeaks
Jak amerykańska elita widzi świat?
Pikantne fragmenty z przecieków WikiLeaks - zdjęcia
Dokumenty dyplomatyczne ujawnione przez portal WikiLeaks ukazały prawdziwe oblicze dyplomacji USA. Raporty, które spływały do Waszyngtonu pełne są sarkazmu i małostkowości. Światowi przywódcy widziani oczami amerykańskich urzędników to Batman i Robin, samce alfa, słabeusze lub złośliwcy. Jak amerykańska elita widzi świat?
(po)
Samiec Alfa
Premier Rosji Władimir Putin został określony przez dyplomatów mianem "samca alfa". Ich zdaniem Putin często "karmi swoją próżność", a rosyjskie służby specjalne mają tak silne powiązania ze światem przestępczym, że Rosja stała się "praktycznie państwem mafii".
"Ponętna blondynka"
Wśród przecieków znalazły się również informacje o rozzłoszczonym na Amerykanów Muammarze Kaddafim za to, że nie pozwolili mu rozbić wielkich namiotów w Central Parku. Amerykańscy dyplomaci zauważyli również, że libijskiemu "nieobliczalnemu przywódcy" miała podczas pobytu w Nowym Jorku towarzyszyć prywatna ukraińska pielęgniarka - "ponętna blondynka", która nie opuszczała go na krok.
Teflonowa pani kanclerz
Kanclerz Angelę Merkel dyplomaci Stanów Zjednoczonych uznają za osobę "metodyczną, racjonalną i pragmatyczną", która pod presją "działa z uporem, ale unika ryzyka i rzadko jest kreatywna". W jednej z depesz mowa jest o "Angeli Teflon-Merkel", bo wszystko po niej spływa, jak po teflonowej powierzchni.
Być jak Adolf H.
Amerykańscy dyplomaci porównują prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada do Adolfa Hitlera. Z ujawnionych dokumentów wynika także, że Iran ma tajny arsenał rakiet opartych na bardzo zaawansowanej rosyjskiej technologii. Jak informuje depesza z 24 lutego tego roku, dzięki tym rakietom Iran byłby w stanie zaatakować stolice państw Europy zachodniej i Moskwę. Amerykanie sądzą, że potencjał rakietowy Teheranu był do tej pory niedoceniany.
W ujawnionych depeszach znajdowały się też apele Arabii Saudyjskiej, by USA zbombardowały Iran. Rijad miał się obawiać programu atomowego Iranu.
Niewyspany premier
Z powodu upodobania do nocnych hulanek włoski premier, Silvio Berlusconi jest fizycznie słaby - uważają amerykańscy dyplomaci. W jednym z raportów mowa jest o "dzikich imprezach Berlusconiego". Pracownica ambasady USA w Rzymie w następujący sposób opisała w raporcie premiera Włoch: "niezdolny, próżny i nieskuteczny jako nowoczesny lider europejski".
Odnotowała też, że jest on "fizycznie i politycznie słaby" między innymi w rezultacie "częstych długich, nieprzespanych nocy i skłonności do zabaw", przez które "niewystarczająco wypoczywa".
Rzecznik Putina
Berlusconi "wydaje się być rzecznikiem Putina" - tak amerykańscy dyplomaci opisali w 2009 roku wzajemne premierów Rosji i Włoch. Zwrócono też uwagę na to, że obaj przywódcy obdarowują się "hojnymi prezentami" oraz podpisują atrakcyjne kontrakty energetyczne.
Na początku tego roku amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton poprosiła ambasady w Rzymie i Moskwie o informacje na temat ewentualnych "osobistych inwestycji" Berlusconiego i Putina, które mogłyby mieć wpływ na politykę zagraniczną i gospodarczą obu krajów.
"Cesarz bez splendoru"
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy jest opisany w amerykańskich dokumentach opublikowanych przez portal WikiLeaks jako osobowość "przeczulona i autorytarna". Amerykanie zauważyli, że Sarkozy ma "autorytarny styl" w stosunku do współpracowników. Podobno w dokumentach porównuje się go do "cesarza bez splendoru".
"Paranoik"
Prezydenta Afganistanu Hamida Karzaja dyplomaci USA mają z kolei za człowieka o "słabej osobowości", którego zajmują spiskowe teorie. W dokumentach znalazło się również stwierdzenie, iż jest on "napędzany przez paranoję". Zaiste trudna musi być rola Amerykanów w Afganistanie, skoro jest to tam ich najwierniejszy sojusznik i zwolennik. Trudno wygrać wojnę, gdy ma się takich sprzymierzeńców.
Turek, co "nienawidzi Izraela"
W jednym z dokumentów napisano, że premier Turcji Recep Tayyip Erdogan otoczył się "żelaznym kręgiem pochlebczych (ale mających do niego pogardliwy stosunek) doradców". Jego doradcy mają, zdaniem amerykańskich dyplomatów słabą orientację polityczną - poza rozgrywkami w Ankarze.
W jednej z depesz z Ankary napisano, że turecki premier "po prostu nienawidzi Izraela".
"Szalony" prezydent
Doradca prezydenta Sarkozy'ego, Jean-David Levitte w rozmowie z przedstawicielem amerykański dyplomatą nazwał prezydenta Wenezueli, Hugo Chaveza "szaleńcem". - Niestety, Chavez zmienia jedno z najbogatszych państw Ameryki Łacińskiej w nowe Zimbabwe - miał powiedzieć Levitte, według tajnych dokumentów USA.
Niedouczony minister
Amerykański ambasador w Berlinie postanowił wystawić ocenę niemieckiemu ministrowi spraw zagranicznych Guido Westerwellemu. Jego pomysły są "mało treściwe" - miał napisać dyplomata. W ocenie ambasadora Westerwelle powinien pogłębić jeszcze wiedzę dotyczącą "złożonych spraw polityki zagranicznej i bezpieczeństwa".
Suto zakrapiana impreza prezydenta
W jednej z depesz z Moskwy amerykański dyplomata opisuje suto zakrapiane wesele wysoko postawionej pary młodej z Północnego Kaukazu. W imprezie udział brał ustanowiony przez Rosję prezydent Czeczenii - Ramzan Kadyrow. Kadyrow żelazną ręką rządzi w republice, powołując się ochoczo na islam.
W prezencie dla nowożeńców Kadyrow miał przywieźć pięciokilogramową sztabkę złota. Pijani uczestnicy rozdawali młodym tancerkom banknoty 100-dolarowe. Każda z nich uzbierała po nocy 5 tys. dolarów.
Batman i Robin
Amerykańscy dyplomaci, opisując stosunki jakie łączą premiera Władimira Putina i prezydenta Dmitrija Miedwiediewa, napisali, że w tej parze Putin jest jak Batman, a Miedwiediew jak Robin. Prezydent Rosji określony został przez Amerykanów jako osoba "nijaka" i "niezdecydowana".
Płytki premier
Dostało się również nowemu premierowi Wielkiej Brytanii, Davidowi Cameronowi. Podobno jest płytki - podobnie jak minister finansów z jego rządu.
(po)