Pijany starszy pan siał grozę na ulicach Warszawy
W poniedziałek mokotowscy policjanci zatrzymali po pościgu 69-letniego Henryka S. Pijany kierowca pędząc ulicami Warszawy nie zwracał uwagi ani na pieszych, ani na inne pojazdy. Miał 2,2 promila alkoholu.
27.11.2007 | aktual.: 27.11.2007 12:29
Wszystko zaczęło się około godziny 17.30. Patrolujący policjanci zostali zatrzymani przez młodego człowieka. Zdenerwowany mężczyzna wskazał skodę, którą jechał pijany kierowca.
Funkcjonariusze natychmiast ruszyli do akcji. Dali sygnał kierowcy skody fabii, aby zatrzymał auto. Ten jednak na widok radiowozu wyraźnie przyspieszył. Pędził dalej nie zwracając uwagi ani na pieszych, ani na inne samochody. W pewnym momencie podczas jazdy chodnikiem potrącił pieszego. Pirat drogowy zatrzymał się dopiero wówczas, gdy po uderzeniu w citroena radiowóz skutecznie zablokował mu dalszą drogę ucieczki.
W trakcie zatrzymania Henryk S. był bardzo agresywny. Badanie na zawartość alkoholu wykazało u niego ponad 2,2 promila alkoholu we krwi. Noc spędził w policyjnej izbie zatrzymań. Wkrótce odpowie za swój czyn przed sądem.