Pijany nastolatek zażartował, że podłożył bombę
Policja zatrzymała w Gostyninie (woj.
mazowieckie) 15-letniego ucznia gimnazjum, który okazał się
sprawcą fałszywego alarmu o podłożeniu ładunku wybuchowego w
tamtejszym szpitalu. Nastolatek był pod wpływem alkoholu.
03.12.2003 18:20
"Anonimowy telefon o rzekomym podłożeniu w szpitalu ładunku wybuchowego, który wkrótce ma eksplodować, odebrała dyspozytorka pogotowia ratunkowego. Mimo podejrzenia o nieodpowiedzialny żart groźba nie została zbagatelizowana. W ciągu niespełna pół godziny udało się namierzyć sprawcę. Przyznał, że telefon był żartem" - powiedział PAP komendant gostynińskiej policji Jarosław Brach. Dodał, iż ostatecznie nie doszło do ewakuacji szpitala, choć taka akcja była przygotowywana.
Sprawcę bombowego alarmu zatrzymano w jednym z mieszkań w gronie pięciu rówieśników. Badanie alkomatem wykazało u wszystkich od 0,6 do 1,2 promila alkoholu.
Zatrzymany nastolatek stanie wkrótce przed sądem dla nieletnich.(iza)