Pijany mężczyzna chciał się przejechać na... krokodylu
Będący pod wpływem alkoholu 36-latek wszedł do klatki 5-metrowego krokodyla różańcowego o imieniu Fatso i próbował się na nim przejechać. Gad zaatakował mężczyznę, który z ranami szarpanymi łydki przebywa w szpitalu - poinformowały media australijskie.
13.07.2010 | aktual.: 13.07.2010 11:21
Mężczyzna wszedł do zagrody krokodyla i próbował napoić go piwem. Gdy gad nie wykazał zainteresowania, 36-latek postanowił spróbować szczęścia w innej klatce z innym krokodylem - poinformował sierżant Alan Armstrong z lokalnej policji.
Mężczyzna pokonał ogrodzenie z drutu kolczastego i usiadł na grzebiecie ważącego około 800 kg Fatso, ponieważ miał ochotę go pogłaskać i pojeździć na nim. Gad zareagował gryząc mężczyznę w prawą łydkę, po czym "z niewiadomych powodów" go wypuścił. 36-latek skorzystał z okazji i uciekł - powiedział mediom sierżant Roger Haynes.
Zataczającemu się mężczyźnie udało się wrócić do pubu, skąd wezwano karetkę. Obecnie w stabilnym stanie przebywa w szpitalu. - Miał dużo szczęścia, że uszedł życiem. Te krokodyle znane są z tego, że gdy już chwycą ofiarę, nie dają jej uciec - stwierdził sierżant Haynes.
Właściciel parku Malcolm Douglas stwierdził, że mężczyzna przeżył, ponieważ noc była chłodna, a krokodyl wyrwany ze snu. Dodał, że o tej porze roku "te gady niewiele jedzą".
Krokodyle różańcowe to największe gady z tego gatunku - dochodzą do siedmiu metrów długości i mogą ważyć tonę. W Australii co roku w wyniku ataków tych agresywnych krokodyli ginie kilka osób.