5-letni chłopiec trafił do szpitala po tym, jak jego pijany dziadek w trakcie rozpalania grilla przez przypadek oblał go denaturatem. Dziecko w ciężkim stanie znajduje się w szpitalu - podaje RMF FM.
Do wypadku doszło koło Milicza na Dolnym Śląsku. Dziecko ma poparzone 30% ciała; zostało przewiezione śmigłowcem do szpitala w Krakowie.
Dziadek chłopca miał w organizmie ponad półtora promila alkoholu.