Pijany dyżurny ruchu na stacji PKP
Ponad 1,8 promila alkoholu w organizmie
miał dyżurny ruchu na stacji PKP Gorzów-Zieleniec (Lubuskie),
który w niedzielę nadzorował ruch przejeżdżających tamtędy
pociągów; zamykał i otwierał szlabany oraz powiadamiał o tym
innych dróżników - poinformował rzecznik
gorzowskiej policji Sławomir Konieczny.
O swych podejrzeniach dotyczących stanu trzeźwości dyżurnego ruchu powiadomił policję pracownik stacji PKP w Krzyżu (woj. wielkopolskie). Wykonał on telefon do komendy miejskiej w Gorzowie, z prośbą o sprawdzenie dróżnika pracującego na stacji w Zieleńcu.
Na miejscu policjanci zastali 54-letniego Stanisława S. Już podczas rozmowy od dyżurnego ruchu czuć było woń alkoholu. Mężczyzna przyznał się policjantom, że pił, lecz jak się zastrzegł, nie w kolejarskim mundurze, lecz jeszcze przed przyjściem do pracy - powiedział Konieczny.
Badanie przeprowadzone alkomatem wykazało, że miał ponad 1,8 promila alkoholu. Mężczyzna został przewieziony do gorzowskiej Komendy Miejskiej, gdzie jeszcze raz urządzenie pokazało podobny wynik.
Mężczyzna nie ukrywał zawstydzenia. Jak sam mówił, na kolei pracuje ponad 30 lat. Próbując się tłumaczyć ze swego zachowania stwierdził, że dobrze zna się na swojej pracy i wiedział, że tego dnia ruch pociągów jest mniejszy niż zwykle - dodał rzecznik.
Policjanci zatrzymali dyżurnego ruchu. Teraz, jak przekazał Konieczny, grozi mu do pięciu lat więzienia.