Pijany ambasador ucieka
Niemiecka policja zatrzymała po nocnym
pościgu ulicami Berlina samochód kierowany przez ambasadora
Bułgarii - podały berlińskie dzienniki
"Berliner Morgenpost" i "Berliner Zeitung".
Policyjny patrol zwrócił we wtorek w nocy uwagę na poruszającą się zygzakiem limuzynę dyplomaty. Funkcjonariusze zatrzymali pojazd i wezwali kierowcę do okazania dokumentów. Ten dodał jednak gazu i odjechał, raniąc w nogę jednego z policjantów.
Policjanci wylegitymowali kierowcę dopiero po ponownym zatrzymaniu samochodu. Okazało się, że za kierownicą siedzi sam ambasador Bułgarii Nikolai Apostoloff. Funkcjonariusze usiłowali namówić dyplomatę do pozostawienia samochodu i kontynuowania podróży na piechotę, jednak bez powodzenia.
Podejrzenia, że ambasador był pod wpływem alkoholu, nie można było zweryfikować, ponieważ dyplomatom nie wolno pobierać krwi, ani zmuszać ich do dmuchania w balonik. W środę ambasadora wezwano na rozmowę do Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Berlinie w celu wyjaśnienia incydentu.