Pijani rodzice nie chcieli oddać chorego syna do szpitala
Wałbrzyska policja zatrzymała pijanych rodziców, którzy nie chcieli pozwolić lekarzowi na zabranie ciężko chorego, dwuletniego synka do szpitala. Ostatecznie, przy pomocy policji i prokuratora, dziecko w stanie ciężkim odwieziono do szpitala. Rodzice dziecka przebywają w
izbie wytrzeźwień.
24.02.2005 | aktual.: 24.02.2005 11:01
Jak poinformował nadkomisarz Szczepan Malewicz z policji wałbrzyskiej, matka dziecka miała 1,76 promila alkoholu we krwi, ojciec - 2,01 promila.
Za narażenie na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu rodzicom, którzy mieli obowiązek troszczyć się o chłopca i zapewnić mu należytą opiekę, grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia - powiedział Malewicz. Dodał, że policja wystąpi do sądu rodzinnego o ograniczenie praw rodzicielskich obojgu zatrzymanym.
O zdarzeniu powiadomił policję w nocy ze środy na czwartek dyżurny lekarz pogotowia, który został wezwany do dziecka. Na miejscu lekarz zbadał dwulatka i stwierdził, że stan chłopca jest bardzo ciężki: wysoka gorączka i podejrzenie zapalenia płuc. Ponieważ rodzice nie chcieli, aby dziecko zostało przewiezione do szpitala, na miejsce wezwano policję. Rodzice nie chcieli jednak ani rozmawiać, ani wpuścić funkcjonariuszy do mieszkania. Prokurator zdecydował o wyważeniu drzwi i zabraniu dziecka siłą. Ostatecznie rodzice pozwolili zabrać dwulatka do szpitala. Sami trafili na policję, a teraz trzeźwieją - dodał Malewicz.