Pijani oszuści chcieli zarobić na tragedii powodzian
W czwartek po południu dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie odebrał telefon z informacją, że w centrum miasta dwaj mężczyźni kwestują na rzecz powodzian. Rzeszowskiej dziennikarce radiowej, która dzwoniła pod numer 997, dziwne wydało się, że obaj są pod wpływem alkoholu i nie mają żadnych zezwoleń na prowadzenie zbiórki pieniędzy.
28.05.2010 | aktual.: 31.05.2010 09:33
Chwilę później policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy z puszkami w ręku kręcili się po ul. Grunwaldzkiej. Powiedzieli, że są wolontariuszami Caritas Rzeszów i zbierają pieniądze na rzecz pomocy ofiarom powodzi. Żadnych zezwoleń nie mieli, na kolejne pytania policjantów odpowiadali wyraźnie kręcąc.
Policjanci zawieźli ich do komendy, przebadali alkomatem. 41-letni Krzysztof F. z Rzeszowa miał promil alkoholu, a o rok starszy Arkadiusz B. (z powiatu rzeszowskiego) minimalnie promil przekroczył.
Obaj przyznali się w komendzie, że zbierali pieniądze na ulicach Rzeszowa od 26 maja. Nie mieli zamiaru pomagać powodzianom, pieniądze zbierali dla siebie wykorzystując ludzką ofiarność dla poszkodowanych przez powodzie.
Mężczyźni zrobili sobie puszki, okleili je napisami: "Dar serca dla powodzian". Zdołali w czwartek uzbierać ok. 40 złotych. Obaj trafili do policyjnego aresztu. Usłyszą zarzuty oszustwa, za co grozi im kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.
NaSygnale.pl: Land rover kontra skuter