PolskaPijani kursanci uczą się jeździć w samochodach bez hamulców i OC

Pijani kursanci uczą się jeździć w samochodach bez hamulców i OC

Łyse opony, niesprawne hamulce, brak OC, pijani kursanci - to
najczęstsze nieprawidłowości w szkołach nauki jazdy wykryte w
trakcie kontroli przeprowadzonej w ramach akcji "Pijani kierowcy -
zero tolerancji w Małopolsce". Wyniki kontroli publikuje "Gazeta
Krakowska".

Akcję prowadzi policja wspólnie z Urzędem Marszałkowskim. W jej ramach urzędnicy i policjanci średnio raz-dwa razy w miesiącu kontrolują szkoły nauki jazdy.

Najczęściej nieprawidłowości wykrywane są w małych szkołach oferujących bardzo niskie ceny. Szkoły te oszczędzają na oponach, administracji, udzielają lekcji "na lewo". Kontrolerzy z magistrackiego wydziału komunikacji w Krakowie twierdzą, że 90% sprawdzanych pojazdów nie ma wszystkich niezbędnych dokumentów i zaświadczeń.

Jestem przerażony - mówi kierownik nadzorujący działalność ośrodków szkolenia wydziału komunikacji Wiesław Szanduła. Przyznaje, że najczęstszym przewinieniem jest niewypisywanie kart dla dodatkowych jazd dla osób, które czekają na egzamin praktyczny. Lekcje są udzielane "na czarno", szkoła oszczędza na podatku - wyjaśnia.

W trakcie kontroli urzędnicy sprawdzają legitymację instruktora i kartę jazd, a policjanci całą resztę - od dokumentów rejestracyjnych po trzeźwość instruktora i kierowcy. Podczas takiej kontroli np. w Dąbrowie Tarnowskiej policjanci zatrzymali 17-letniego kursanta, który prowadził samochód z ponad 0,8 promila alkoholu we krwi.

7 listopada skontrolowano 209 aut, z czego cztery nie kwalifikowały się do jazdy (miały np. łyse opony lub niesprawne hamulce)
, zatrzymano 12 dowodów rejestracyjnych. Kilka dni temu kontrolę powtórzono - spośród 119 samochodów dwa jeździły bez znaku "L", dwa nie miały opłaconego OC. Trzy samochody były "na lewo" przystosowane do nauki jazdy (m.in. miały zamontowane bez zezwoleń dodatkowe hamulce dla instruktora). Jedno auto miało łyse opony.

Niepokoi nas, że mimo ponawianych kontroli wciąż znajdujemy felerne auta - mówi nadkom. Krzysztof Dymura z małopolskiej drogówki. Przyznaje, że następna kontrola jest już przygotowywana.

Właścicielom niesolidnych szkół policjanci wypisują mandat - pisze "Gazeta Krakowska". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)