Pijanego kierowcę tira zatrzymali inni kierowcy
Na drodze krajowej nr 2 zatrzymano kierowcę tira, który miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. W jego zatrzymaniu policji pomogli inni kierowcy, którzy byli świadkami, jak wielotonowe auto jedzie zygzakiem po ruchliwej trasie w kierunku przejścia granicznego w Świecku - poinformował Artur Chorąży z zespołu prasowego lubuskiej policji.
Do tego niecodziennego wydarzenia doszło rano na krajowej dwójce koło Torzymia (Lubuskie). Podejrzenia kierowców wzbudził tir, który jechał po całej jezdni, przewracając i niszcząc przydrożne słupki.
Wcześniej na tym samym odcinku drogi doszło do kolizji z winy innego tira. Droga była zablokowana, samochody stały w tworzącym się korku. Ten moment wykorzystali inni użytkownicy drogi, którzy podbiegli do zatrzymującego się samochodu i wyciągnęli z jego kabiny kompletnie pijanego kierowcę - powiedział Chorąży.
Osoby te natychmiast powiadomiły policję. Po badaniu okazało się, że kierowca tira ma 2,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Jak się później tłumaczył pijany kierowca, na jednej ze stacji benzynowych w Słubicach świętował z kolegą narodziny córki. Czasu na wytrzeźwienie już sobie nie zostawił. W takim stanie przejechał ponad 30 km. Teraz za jazdę w stanie nietrzeźwym grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz utrata prawa jazdy - dodał Chorąży.