Pijana dróżniczka nie opuściła szlabanów
2,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu wykazała kontrola trzeźwości u 40-letniej dróżniczki, pełniącej służbę na jednym z przejazdów kolejowych w Zabrzu. Gdy we wtorek po południu kobieta nie opuściła szlabanów, tylko zachowanie szczególnej ostrożności uratowało jadącego tamtędy kierowcę od zderzenia ze zbliżającym się pociągiem towarowym.
27.04.2005 08:40
Kierowca opla corsy powiadomił o tym policyjny patrol. Z jego relacji wynikało, że gdyby w porę nie zauważył pociągu, doszłoby do nieszczęścia - powiedział podkom. Janusz Jończyk z zespołu prasowego śląskiej policji.
Na miejscu policjanci szybko ustalili, że dróżniczka jest pijana. Próbowała przekonywać funkcjonariuszy, że nie stworzyła żadnego zagrożenia, ponieważ - według niej - maszyniści zawsze sprawdzają, czy zapory są opuszczone i sygnalizują kierowcom zbliżanie się pociągu. Tą trasą jeżdżą przede wszystkim pociągi towarowe.
Nietrzeźwą dróżniczkę zastąpiła zmienniczka. Po przeprowadzeniu przez policję wstępnych czynności pijana kobieta została zwolniona do domu. W środę będzie składać wyjaśnienia. Oprócz zwolnienia z pracy poniesie też odpowiedzialność karną.
Za narażenie kierowców na bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy może grozić nawet 8 lat więzienia, a za pełnienie po pijanemu czynności związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa ruchu pojazdów do 3 lat pozbawienia wolności. O kwalifikacji czynu zdecyduje prokuratura.