Pierwszy z żołnierzy ze Skwierzyny opuścił OIOM
Żołnierz z pododdziału ze Skwierzyny, chory na zapalenie opon mózgowych, opuścił oddział intensywnej opieki medycznej gorzowskiego szpitala. W środę na oddział zakaźny ma również zostać przeniesiony pierwszy z trzech szeregowych chorych na sepsę.
28.03.2006 | aktual.: 28.03.2006 19:20
Poinformował o tym ordynator OIOM-u Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp. Jacek Zajączek. Według niego, stan zdrowia trzech chorych żołnierzy poprawia się; stan czwartego, który jako ostatni trafił na OIOM, nie zmienił się od poniedziałku.
Ordynator poinformował, że u żadnego z żołnierzy przebywających w szpitalu nie występuje bezpośrednie zagrożenie życia. Wszyscy trzej żołnierze pozostający nadal na oddziale intensywnej opieki medycznej są przytomni, odłączono ich od respiratorów.
U wszystkich czterech żołnierzy stwierdzono obecność bakterii dwoinki zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych, która u trzech wywołała sepsę. Podano im odpowiednie antybiotyki. Jak zapowiedział Zajączek, po przeniesieniu wszystkich żołnierzy na inny oddział, sale OIOM-u, w których obecnie są leczeni, zostaną poddane gruntownej dezynfekcji.
Badania wymazów pobranych od żołnierzy z pododdziału, w którym służy trzech chorych na sepsę, wykazały obecność niebezpiecznej bakterii u czterech innych żołnierzy; żaden z szeregowców nie ma jednak objawów chorobowych. Wszystkim podano odpowiednie antybiotyki. Pododdział od 22 marca jest odizolowany od reszty żołnierzy, wyłączono go z cyklu szkoleniowego.
By zlikwidować ogniska zachorowań na terenie jednostki przeprowadzona została dezynfekcja. Z uwagi na wysokie koszty leczenia Zarząd Wojskowej Służby Zdrowia wystąpił do lubuskiego oddziału NFZ w Zielonej Górze o rozważenie możliwości zwiększenia wartości kontraktu na procedury medyczne realizowane na OIOM-ie Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wielkopolskim.
Sepsa nie jest chorobą epidemiczną. To ogólnoustrojowe zakażenie całego organizmu, które może być spowodowane przez wiele różnych bakterii i wirusów. Wszyscy jesteśmy nosicielami drobnoustrojów, które mogą wywołać sepsę. Aby doszło do zakażenia, muszą jednak być spełnione pewne warunki, np. obniżona odporność z powodu przeziębienia czy jakiejś choroby. Jak powiedział Główny Inspektor Sanitarny Andrzej Trybusz, rocznie rejestruje się kilkaset zachorowań na posocznicę, tyle jest oficjalnych zgłoszeń.
Ze statystyk wojska, udostępnionych przez dyrektora Centrum Informacyjnego MON płk Leszka Laszczaka, wynika, że w latach 2001- 2005 w Siłach Zbrojnych odnotowano trzy przypadki posocznicy - jeden w 2004 r. i dwa w 2005 r.
Płk Laszczak poinformował również, że we wtorek do Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wielkopolskim udał się lekarz specjalista z Centralnego Szpitala Klinicznego MON Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, by ustalić z zespołem lekarzy plan dalszego leczenia chorych przebywających na OIOM-ie.
W minionym tygodniu na oddział intensywnej opieki medycznej szpitala w Gorzowie przewieziono trzech żołnierzy 61. Brygady Rakietowej Obrony Powietrznej w Skwierzynie, w wieku 20-21 lat. Lekarze stwierdzili, że zapadli na groźną dla życia sepsę. Na oddział trafił także czwarty żołnierz; w jego przypadku stwierdzono ostre zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych.
Czterej inni żołnierze ze Skwierzyny przebywający na oddziale zakaźnym gorzowskiego szpitala czują się dobrze. W ich przypadku nie stwierdzono wystąpienia posocznicy, ani zapalenia opon mózgowych. Do lecznicy trafili prewencyjnie, po tym jak wystąpiły u nich objawy grypy. Ich obserwacja potrwa jeszcze kilka dni.
Sprawą zachorowań w skwierzyńskiej jednostce zajęła się Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Zielonej Górze, która nadzoruje prowadzone przez Żandarmerię Wojskową postępowanie sprawdzające.