Pierwszy raz w historii. Papież Franciszek eksperymentuje

Trwający w Watykanie synod biskupów z całego świata uważany jest za "eksperyment" papieża Franciszka i centralny punkt trwającego procesu zmian w Kościele katolickim. Ma mieć decydujący wpływ na nowe oblicze Kościoła w przyszłości.

Papież Franciszek
Papież Franciszek
Źródło zdjęć: © AKPA
oprac. PC

Synod ten to druga sesja XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, które odbywa się pod hasłem "Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo i misja". Celem tego wydarzenia jest wypracowanie nowej wizji funkcjonowania Kościoła, która odpowie na aktualne potrzeby społeczności wiernych.

"Proces synodalny" został zainicjowany w 2021 roku i składa się z kilku etapów. Pierwszy raz w historii Kościoła obejmuje on trzy fazy: lokalną, kontynentalną i powszechną. Pierwsza część tego synodu odbyła się w ubiegłym roku, a obecna sesja zakończy się 27 października, kiedy przyjęty zostanie dokument podsumowujący obrady.

Kościół stanął przed wyzwaniami współczesności

Watykan wskazał, że głównym celem synodu jest umożliwienie Kościołowi skuteczniejszego świadczenia o Ewangelii, szczególnie wobec tych, "którzy żyją na duchowych, społecznych, ekonomicznych, politycznych, geograficznych i egzystencjalnych peryferiach naszego świata". Tym samym Kościół stawia przed sobą zadanie dotarcia do osób, które często czują się wykluczone lub marginalizowane przez społeczność wiernych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przed rozpoczęciem tegorocznej sesji odbyła się szczególnie sugestywna liturgia pokutna odprawiona przez papieża Franciszka. W bazylice św. Piotra zabrzmiało "mea culpa" Kościoła za grzechy pedofilii, przestępstwa wobec kobiet, ludności rdzennej, przyrody oraz migrantów. Występując przed zgromadzonymi, papież Franciszek podkreślił, że "Kościół jest zawsze Kościołem ubogich w duchu i grzeszników szukających przebaczenia, a nie tylko sprawiedliwych i świętych".

Papież dodał, że istotnym elementem procesu uzdrawiania Kościoła jest nazwanie grzechów po imieniu, zamiast używania "zbyt kulturalnych" eufemizmów. - Jak moglibyśmy być Kościołem synodalnym bez pojednania? Jak moglibyśmy twierdzić, że idziemy razem bez otrzymania i udzielenia przebaczenia? - pytał.

Przejrzystość i odpowiedzialność

Podstawą prac synodalnych jest dokument roboczy, opublikowany w lipcu tego roku, w którym podkreślono, że "w Kościele konieczna jest przejrzystość i odpowiedzialność na wszystkich poziomach, a potrzeba ta wynika ze skandali finansowych i seksualnych wobec nieletnich i bezbronnych dorosłych". Obrady synodalne zwracają także uwagę na konieczność przywrócenia wiarygodności Kościoła oraz otwartości na osoby czujące się wykluczone ze wspólnoty wiernych.

Dokument roboczy wskazywał także na potrzebę przekształcenia Kościoła w instytucję "bliższą ludziom, mniej biurokratyczną i bardziej relacyjną". Synodalność, jak podkreślono, wyraża się poprzez "wspólnotowe słuchanie Słowa Bożego, celebrację Eucharystii, braterstwo komunii i współodpowiedzialność oraz uczestnictwo całego Ludu Bożego".

Udział kobiet w Kościele

Nadesłane przez episkopaty z różnych krajów uwagi wskazują, że wiele kręgów Kościoła jest otwartych na większe zaangażowanie kobiet w życie Kościoła. Jednocześnie podkreślono, że te możliwości nie są jeszcze dostatecznie wykorzystywane. W ramach drugiej sesji synodu dyskutowane jest między innymi promowanie udziału kobiet w życiu parafialnym, diecezji czy innych wspólnot, także na stanowiskach kierowniczych, "w odpowiedzi na potrzeby duszpasterskie naszych czasów".

Jednakże, jak zapisano w "Instrumentum Laboris", niektóre Kościoły lokalne zgłaszają postulat dopuszczenia kobiet do posługi diakonów, podczas gdy inne powtarzają swój zdecydowany sprzeciw. Zauważono, że wiele osób z różnych powodów czuje się wykluczonych z Kościoła lub marginalizowanych, co utrudnia ich drogę wiary i spotkania z Chrystusem.

Obrady synodalne zwracają także uwagę na dysproporcje ekonomiczne w Kościele. - Istnienie Kościołów bogatych oraz tych, które żyją w wielkim niedostatku, jest skandalem - przyznają biskupi. Dodatkowo zauważono, że "brak transparentności i rozliczalności podsyca klerykalizm, oparty na przyjętym założeniu, że wyświęceni kapłani nie muszą się rozliczać przed nikim z posługi, jaką im wyznaczono"

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Węgierska pokusa PiS [OPINIA]
Tomasz P. Terlikowski
Komentarze (74)