Pierwszy proces w Guantánamo
W poniedziałek rozpoczął się pierwszy proces więźnia przetrzymywanego w amerykańskim obozie Guantánamo na Kubie. Oskarżony o działalność terrorystyczną Jemeńczyk Salim Ahmed Hamdan jest sądzony przed specjalnym amerykańskim trybunałem wojskowym do spraw zbrodni wojennych.
Hamdan został aresztowany w Afganistanie zaraz po zamachach z 11 września 2001 roku. Według prokuratury ten były kierowca Osamy ben Ladena podczas zatrzymania przewoził rakiety ziemia-powietrze. W 2007 roku na rozprawie przygotowawczej Hamdan skarżył się, że w więzieniu był torturowany. Zresztą nie tylko on*.
Aż siedem lat zajęło amerykańskiej administracji doprowadzenie do pierwszego procesu w Guantánamo. Głównie z powodu konfliktu wokół statusu prawnego tamtejszych więźniów. Biały Dom od początku stał na stanowisku, że trzeba ich traktować jak jeńców wojennych i sądzić przed specjalnymi komisjami wojskowymi. Innego zdania był Sąd Najwyższy, który już dwukrotnie (w 2005 roku i w czerwcu 2008 roku) uznał procedurę forsowaną przez administrację prezydenta Busha za częściowo nielegalną. W rezultacie obecne przepisy nie pozwalają korzystać z zeznań wydobytych torturami od oskarżonego, ale trybunał może na przykład wziąć pod uwagę wymuszone zeznania, jeśli pochodzą od osób trzecich.
Biały Dom traktuje sprawę więźniów z Guantánamo priorytetowo ze względu na zarzuty dotyczące łamania praw człowieka w tym więzieniu. Na procesy czeka tam wciąż 260 więźniów.
– luc