Pierwsze zdjęcia Rokity po chorobie. "Będzie dobrze"
Wychudzony, wymęczony chorobą, ale z uśmiechem na twarzy. Jan Rokita (52 l.) powoli wraca do sił po dramacie, który przeżył w czasie pobytu we Włoszech. To tam, w gorącej Italii, niedoszły premier trafił do szpitala z niewydolnością nerek. - Było źle, ale z jego zdrowiem będzie dobrze - zapewnia w rozmowie z Faktem Nelli Rokita (54 l.). Tyle, że każe jeszcze czekać na powrót byłego posła PO do polityki. Na razie nie znalazł na to sił.
Długo czekaliśmy na dobre wieści o stanie zdrowia Jana Rokity. Nie pokazywał się publicznie, a o jego stanie milczała nawet żona, więc cała Polska drżała o jego kondycję.
Ale wreszcie jest. Fakt spotkał Rokitę w Krakowie, gdzie polityk odpoczywa po pobycie we włoskiej klinice. Słoneczna sobota, spotkanie z przyjaciółmi – widać, że były polityk PO polityk czuje się coraz lepiej i znów może przechadzać się ulubioną trasą wzdłuż tamtejszych Plant.
– Z Jankiem jest lepiej – przyznaje nam jego żona. Ale najwyraźniej daleko jeszcze do pełni zdrowia. Jan Rokita nie wraca na razie do polityki, mimo żona ustąpiła mu miejsca w sejmie i kandyduje do senatu.
- Ja sama wybrałam senat, bo wierzyłam, że mój mąż wróci do polityki już teraz. Stało się inaczej. Ja chciałam wyjść z sejmu i uważałam, że tak będzie dobrze - mówi Nelli Rokita.
Polecamy w wydaniu internetowym Fakt.pl:
Anna Kalata szuka poparcia na ulicy