Pierwsze ofiary CPK? Emeryci Halina i Kazimierz do eksmisji. Mieszkają na podejściu do lądowania
Centralny Port Lotniczy w gminie Baranów to nadal jeszcze łąki i pola, ale prace powiązane z tym megalotniskiem przyspieszają pod Radomiem. Trwa tam budowa lotniska zapasowego dla CPK. Na piątek zaplanowano eksmisję pary emerytów, którzy mieszkają w domu na trasie zaprojektowanego podejścia do lądowania samolotów.
- Rodzice czują się okradzeni przez państwo. Deklarują, że się nie wyprowadzą, dopóki nie zostanie wypłacone godziwe odszkodowanie za dorobek całego ich życia oraz przodków. Nawet nam ciężko jest ich przekonać do opuszczenia gospodarstwa i domu. - mówi WP Agnieszka Brzeska, córka pary seniorów Haliny (lat 72) i Kazimierza (lat 80) mieszkających w domu w Kiedrzynie koło Radomia.
- Egzekucję wywłaszczeniową zaplanowano na piątek jako nieodwołalną. Mamy więc chyba 2 dni na opróżnienie budynków gospodarczych i spakowanie rzeczy. Nie wiem jak to będzie wyglądać w szczegółach, kiedy zostanie przekazany lokal zamienny, czy będzie dostosowany do potrzeb starszych osób i ile czasu dostaniemy na przeprowadzenie rodziców. Na pewno czeka nas wielki stres - dodaje rozmówczyni.
Posesja, na której na stałe mieszkają emeryci, a czasowo pomieszkuje także kilkoro członków rodziny, znajduje się na zaprojektowanej ścieżce podejścia samolotów lądujących na rozbudowywanym lotnisku w Radomiu. - Na terenie tej nieruchomości muszą zostać zamontowane światła nawigacyjne - przekonuje inwestor, Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze".
Szok dla rodziny. Rok temu nikt nie słyszał o wyprowadzce
Seniorzy są jedną z dwóch rodzin w okolicy i nie zgadzają się z decyzją o wywłaszczeniu. Odmówili wyprowadzki, również z tego powodu, iż rodzina uznaje za zaniżone przyznane odszkodowanie za wywłaszczoną nieruchomość. Rodzina woli nie podawać dokładnej kwoty odszkodowania za wywłaszczenie (negocjacje ze wszystkimi mieszkańcami toczyły się jako poufne). Ich zdaniem w odniesieniu do cen w okolicy wycena domu jest zaniżona o 30 proc., a gruntu o 50 proc.
Sprawa zabrnęła do końca procedury administracyjnej wynikającej ze specustawy "o realizacji inwestycji w zakresie lotnisk użytku publicznego". Emeryci zostaną usunięci z domu w piątek o godzinie 9.30.
Jak relacjonuje Agnieszka Brzeska, we wtorek odbyło się ostatnie spotkanie z wojewodą mazowieckim (w imieniu Skarbu Państwa przejmuje nieruchomość). Według rozmówczyni WP urzędnik miał stwierdzić, że egzekucji nie da się opóźnić, ale zapewniał, że do czwartku znajdzie lokal zastępczy, o ile opuszczą dom po dobroci.
- Teatralnie wezwał nas - jako dzieci - do zapewnienia rodzicom dachu nad głową. Zadał sobie trud, by sprawdzić stan majątkowy każdego z nas i oznajmił, że jego zdaniem rodzina jest na tyle liczna i majętna, by móc właściwie zaopiekować się seniorami - mówi dalej Brzeska.
Podkreśla, że wywłaszczenie było dla rodziny szokiem. O planowanej rozbudowie i procedurze wywłaszczenia dowiedzieli się w listopadzie ubiegłego roku. Do kwietnia tego roku należało przekazać nieruchomość za odszkodowaniem.
Pierwsze ofiary wywłaszczeń związanych z CPK
Lotnisko w Radomiu (przypomnijmy - zbankrutowało w 2018 roku ze względu na brak ruchu lotniczego) jest teraz rozbudowywane jako lotnisko zapasowe dla planowanego Centralnego Portu Komunikacyjnego. Z tego powodu autorzy serwisu "Nie dla inwestycji CPK w całej Polsce" określili rodzinę z Kiedrzyna jako pierwsze ofiary inwestycji Centralny Port Komunikacyjny.
"Procedury i złe praktyki, które zostały tu zastosowane, wkrótce poruszyć mogą tysiące osób mieszkających w Baranowie, Teresinie i Wiskitkach - na terenie przyszłego megalotniska CPK. Obejmą też tych, którzy mają pecha mieszkać na terenie lub w pobliżu planowanych "szprych" CPK" i Autostradowej Obwodnicy Warszawy, która ma powstać, by obsłużyć ruch cargo" - komentują przedstawiciele inicjatywy społecznej "Nie dla CPK..."
Inaczej sprawę widzą przedstawiciele państwowych Portów Lotniczych.
- Zaproponowaliśmy rodzinom, w zamian za dobrowolne przekazanie swojej nieruchomości do 14 kwietnia, comiesięczną rekompensatę w wysokości 3200 brutto, wypłacaną do momentu, aż wpłynie na konto odszkodowanie od wojewody. Warto podkreślić, że była to nasza dobrowolna propozycja. Nie byliśmy do tego zobligowani prawem. Z naszej oferty skorzystała większość spośród właścicieli, których ona dotyczyła - przekazał WP Andrzej Klewiado, rzecznik prasowy P.P. "Porty Lotnicze".
Burza o lotnisko w Radomiu. "Najgłupszy pomysł w historii Polski"
Lotnisko w Radomiu miałoby zacząć działać w 2022 roku. W 2025 roku miałoby obsłużyć 2,7 mln pasażerów - wynika z prognoz IATA Consulting z 2019 roku, zawartych w rządowym dokumencie "Polityka rozwoju lotnictwa cywilnego w Polsce". To prognozy sprzed kryzysu rynku lotniczego wywołanego epidemią COVID-19.
Według Marcina Horały (PiS), rządowego pełnomocnika ds. CPK, Radom będzie ważnym "graczem" na rynku. Po pierwszych trudnych latach "wykroi sobie kawałek tortu, który potem będzie już tylko rósł i przynosił zyski".
ZOBACZ TAKŻE: Sondaż WP ws. pieniędzy dla Polski. Bartłomiej Sienkiewicz komentuje
Plany te wykpił we właściwym dla siebie stylu Michael O’Leary, dyrektor generalny linii lotniczych Ryanair, który w rozmowie z portalem Fly4free.pl oświadczył, że jego linie nie będą latać z Radomia.
- Budowa lotniska pośrodku niczego to jeden z najgłupszych pomysłów w historii Polski, który przypomina działania komunistów w latach 50. XX wieku. Zamiast inwestować w Modlin, polski rząd marnuje miliardy z kieszeni podatników na budowę pałacu, z którego nikt nie będzie latał - powiedział Michael O'Leary.