Pierwsze decyzje Trumpa. Stan wyjątkowy i wojsko na granicy
Wśród pierwszych aktów prawnych podpisanych przez Trumpa ma być 10 rozporządzeń dotyczących migracji, w tym ogłoszenie stanu wyjątkowego na południowej granicy USA.
Jak zapowiedział podczas briefingu dla prasy przedstawiciel nowej administracji, wśród pierwszych aktów prawnych podpisanych przez Trumpa ma być 10 rozporządzeń dotyczących migracji, w tym ogłoszenie stanu wyjątkowego na południowej granicy.
Zamiarami Trumpa są także: zawieszenie prawa ubiegania się o azyl, przywrócenie polityki odsyłania do Meksyku imigrantów nielegalnie przekraczających granicę i zakończenie lub ograniczenie prawa ziemi, tj. nabywania obywatelstwa wraz z urodzeniem na terytorium USA. Ma to dotyczyć głównie dzieci imigrantów przebywających w USA nielegalnie i na pobytach krótkoterminowych. Legalność wielu z tych działań jest kwestionowana i będzie przedmiotem sądowych zmagań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin zawrze pokój? Rosyjski opozycjonista mówi o warunkach
Ogłoszenie stanu wyjątkowego na południowej granicy USA umożliwi zaangażowanie dodatkowych zasobów Pentagonu i rozmieszczenie sił zbrojnych w celu dokończenia budowy muru granicznego oraz innych działań. Działanie to koncentruje się wyłącznie na bezpieczeństwie południowej granicy.
- Wojsko będzie obecne na południowej granicy, ale inne elementy rządu USA będą działały na terenie całego kraju - powiedział jeden z przyszłych urzędników Białego Domu.
Według CNN, Trump zamierza też zmienić nazwę Zatoki Meksykańskiej na Zatokę Amerykańską oraz przywrócić najwyższemu szczytowi Ameryki Północnej - Denali, nazwę Mount McKinley na cześć podziwianego przez Trumpa i znanego z nakładania ceł 25. prezydenta Stanów Zjednoczonych Williama McKinley'a.
Portal Semafor przekazał zaś, że jednym z pierwszych aktów prawnych ma być również powołanie komisji Elona Muska DOGE (Ministerstwo Wydajności Państwa), której zadaniem będzie przedstawienie planów na "radykalną restrukturyzację" federalnej biurokracji i cięć wydatków.
Źródło: Sky News, CNN, PAP