Pierwsza rozprawa ws. "afery testamentowej"
Przed Sądem Rejonowym w Gorzowie odbyła
się pierwsza rozprawa w procesie sędzi Lucyny Z. z
Poznania. Sprawa dotyczy tzw. afery testamentowej w Poznaniu, w
wyniku której doszło do wyłudzenia poznańskich kamienic. Sędzia
jest oskarżona o poświadczanie nieprawdy, przekroczenie uprawnień
lub niedopełnienie obowiązków w celu osiągnięcia korzyści
majątkowej.
25.10.2004 | aktual.: 25.10.2004 12:54
W akcie oskarżenia prokurator podkreślił, że sędzia miała pełną świadomość, iż testamenty, na podstawie których stwierdzała spadkobierców, były sfałszowane.
W procesie sądzona jest także Krystyna K., której zarzucono podrobienie jednego z testamentów. Obu kobietom grozi do 10 lat więzienia.
Podczas składania wyjaśnień przed sądem Lucyna Z. i Krystyna K. nie przyznały się do zarzucanych im czynów - poinformował PAP rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim Marek Rafalski. Dodał, że "sprawę z poznańskiego sądu do Gorzowa skierował Sąd Najwyższy, kierując się dobrem wymiaru sprawiedliwości". Następną rozprawę wyznaczono na 17 listopada.
Z procesu do osobnego prowadzenia została wyłączona sprawa drugiej sędzi - Marii J. Powodem wyłączenia jest stan zdrowia i zaawansowana ciąża sędzi. Maria J. jest oskarżona o nieumyślne niedopełnienie obowiązków. Grozi jej grzywna, kara ograniczenia wolności do dwóch lat więzienia.
W przypadku skazania sędziego prawomocnym wyrokiem nie może on dłużej wykonywać zawodu.
Poznańska "afera testamentowa" polegała na wyłudzeniu przez grupę osób na podstawie sfałszowanych testamentów kilku kamienic w centrum Poznania. Po załatwieniu formalności w sądzie kamienice były natychmiast odsprzedawane. Straty Skarbu Państwa oszacowano na kilkanaście milionów złotych.
Do przestępstw doszło między czerwcem 1996 a marcem 1999 roku. Po przejęciu kolejnej kamienicy okazało się, że z akt sprawy zaginął testament, na podstawie którego wyłudzono nieruchomości. Obie sędzie objęte aktem oskarżenia pracowały w III wydziale Sądu Rejonowego w Poznaniu, który zajmował się m.in. sprawami testamentowymi.
W sprawie dotyczącej poznańskiej "afery testamentowej" były trzy odrębne postępowania sądowe. Dwa już się zakończyły. Prowadziły je Sądy Rejonowe w Szamotułach (Wielkopolska) i Świebodzinie (Lubuskie).
Jak poinformował sędzia Arkadiusz Rybarczyk orzekający w Szamotułach, w prowadzonym przez niego postępowaniu odpowiadało sześć osób, w tym mąż sędzi Lucyny Z. oraz były komendant wojewódzki wielkopolskiej policji (z uwagi na stan zdrowia został wyłączony z postępowania).
Wobec pozostałych pięciu osób zapadły nieprawomocne wyroki - dwie osoby otrzymały kary więzienia w zawieszeniu, wobec pozostałych zapadły wyroki bezwzględnego pozbawienia wolności od 3 do 8 lat. Cztery osoby odwołały się od wyroków, obecnie akta są w Sądzie Okręgowym w Poznaniu. Proces w Szamotułach zakończył się wiosną tego roku. Także przed sądem w Świebodzinie zapadł nieprawomocny wyrok w tej sprawie.