ŚwiatPierwsza od 33 lat wizyta prezydenta Iranu w Kairze

Pierwsza od 33 lat wizyta prezydenta Iranu w Kairze

Pocałunkiem w policzek prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad powitał w Kairze egipskiego prezydenta Mohammeda Mursiego, rozpoczynając pierwszą od 33 lat wizytę irańskiego przywódcy w Egipcie, komentowaną jako zapowiedź zwrotu w stosunkach obu państw.

05.02.2013 | aktual.: 05.02.2013 22:47

Podczas wstępnych rozmów obaj prezydenci dyskutowali nad sposobami rozwiązania kryzysu syryjskiego "bez interwencji wojskowej", nad sytuacją w regionie i sposobami umacniania stosunków dwustronnych.

Jak podkreślają media irańskie, taka wizyta nie byłaby możliwa w ciągu 30 lat reżimu prezydenta Hosniego Mubaraka, który zawarł porozumienie pokojowe z Izraelem i zacieśnił więzy Kairu z Zachodem. Kair i Teheran zerwały stosunki w 1979 roku, po zwycięstwie rewolucji irańskiej, kiedy rząd egipski udzielił na swym terytorium schronienia obalonemu szachowi Mohammedowi Rezie Pahlawiemu, i wskutek podpisania przez Egipt i Izrael w Camp David układu pokojowego.

Po zabójstwie Anwara As-Sadata jedna z ulic Teheranu nazwana została nazwiskiem Chalida Islambulego, jednego z zabójców egipskiego prezydenta

Mursi odwiedził Teheran 30 sierpnia ub.r., aby podczas szczytu Ruchu Państw Niezaangażowanych przekazać Ahmadineżadowi przewodnictwo tego ruchu.

Oficjalnym motywem rozpoczętej we wtorek wizyty prezydenta Iranu w Egicie jest rozpoczynający się w środę szczyt Organizacji Współpracy Islamskiej.

- Jeśli oba narody będą zjednoczone na obecnym etapie, zajmą wspólnie ważne miejsce na świecie, a nasz region i świat odniosą z tego korzyści - oświadczył Ahmadineżad po spotkaniu z imamem Ahmedem al-Tajebem, szefem prestiżowej sunnickiej instytucji, jaką jest meczet Al-Azahar.

Prezydent Iranu, stojący na czele największego państwa szyickiego, wyjaśnił, że w rozmowach z politykami egipskimi poruszał kwestie stosunków dwustronnych, i wyraził nadzieję, że jego wizyta w Kairze "rozpocznie cykl wzajemnych wizyt".

Rozmowa Ahmadineżada z al-Tajebem trwała ponad dwie godziny, po czym imam wydał komunikat przestrzegający Iran przed interweniowaniem w sprawy wewnętrzne monarchii sunnickich w Zatoce Perskiej, zwłaszcza Bahrajnu.

Przed wizytą w Kairze Ahmadineżad starał się złagodzić tarcia z innymi uczestnikami szczytu kairskiego, wskazując "wspólnego wroga - Izrael".

- Geopolityka w naszym regionie zmieni się, jeśli Iran i Egipt zdołają wypracować wspólne stanowisko wobec problemu palestyńskiego - powiedział w wywiadzie, którego udzielił w przeddzień wizyty w Kairze libańskiej telewizji. Wyraził też chęć odwiedzenia Strefy Gazy, gdzie rządy sprawuje islamski Hamas i do której mógłby dotrzeć jedynie przez jej południową granicę, kontrolowaną przez Egipt.

"Zmiana, do której dąży Ahmadineżad - skomentował jego wizytę w Kairze wtorkowy madrycki "El Pais" - może zagrozić stabilizacji Egiptu, który znajduje się w trudnej sytuacji ekonomicznej i który korzysta z pomocy USA dla swoich sił zbrojnych, a ostatnio dostał 6,5 miliona euro od Kataru i Arabii Saudyjskiej".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)