Pierś posłanki w parlamencie
W Izbie Poselskiej czeskiego parlamentu
wydzielono specjalne pomieszczenie, gdzie możliwe będzie
przewijanie i karmienie piersią niemowlęcia. To reakcja na fakt,
że posłanka liberalna Hana Marvanova, której głosu koalicja będzie
potrzebować do przeforsowania rządowej reformy finansów
publicznych, właśnie urodziła trzeciego syna.
Rządząca koalicja socjaldemokratów, ludowców i liberałów w 200-osobowej Izbie Poselskiej dysponuje tylko 101 głosami i wszystkich tych głosów będzie potrzebować do odrzucenia weta prezydenta i Senatu wobec nowelizacji ustaw o podatku akcyzowym i podatku VAT, które są kluczowe dla reformy finansów publicznych. Każdy głos będzie potrzebny koalicji także do przyjęcia projektów innych ustaw związanych z reformą.
Debata nad nią rozpocznie się 23 września. Pierwotnie termin porodu 40-letnia Hana Marvanova (jest stanu wolnego i ma już dwóch synów) miała wyznaczony na 20 września. Syna Andreja urodziła jednak kilka dni wcześniej i - jak zapowiadają politycy koalicji - zdąży wrócić nie tylko na głosowanie o reformie finansów publicznych, ale także na głosowanie nad wotum zaufania dla rządu, którego domaga się opozycyjna Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS).
Hana Marvanova nie będzie pierwszą czeską parlmentarzystką, która macierzyństwo i karmienie piersią połączy z pracą w Izbie Poselskiej. Już wcześniej udało się to - kilka lat temu - ówczesnej wiceprzewodniczącej Izby Poselskiej (obecnie minister szkolnictwa) Petrze Buzkovej, która w swoim gabinecie - gdzie w charakterze niańki czuwała jej matka - miała łóżeczko dla dziecka. Córkę karmiła w przerwie obrad.