Turysta spadł z 50 metrów. Pomógł mu strażak z narzeczoną

Pomocy turyście udzieliła Grupa Podhalańska GOPR, która o wypadku poinformowała w mediach społecznościowych. Zgłoszenie o zdarzeniu ratownicy otrzymali w piątek o godz. 15. Młody mężczyzna, który potrzebował pomocy, wędrował niebieskim szlakiem z Trzech Koron w kierunku Góry Zamkowej.

Po przybyciu na miejsce ratownicy GOPR udzielili poszkodowanemu niezbędnej pomocy, jednak jego obrażenia były na tyle poważne, że wymagały szybkiej interwencji lekarskiej. Wezwano więc na miejsce śmigłowiec TOPR, którego załoga zabrała turystę do szpitala.

W akcji pomagali też świadkowie wypadku, którzy wezwali służby ratownicze, a także zaopiekowali się poszkodowanym do ich przybycia.

"Po raz kolejny dziękujemy świadkom zdarzenia za szybką reakcje i udzielenie pierwszej pomocy koledze oraz przygodnym turystom, którzy naszli na wypadek podczas jego trwania i bez wahania włączyli się do pomocy" - napisała Podhalańska Grupa GOPR na Facebooku.

Zobacz też: pijany traktorzysta jedzie zygzakiem i śpiewa. Miał trzy promile

Wśród pomagających turystów znalazł się strażak z miejscowości Moszenki pod Lublinem. "OSP KSRG Moszenki, macie w swoich szeregach wzorowego strażaka, ratownika medycznego, który wspólnie z narzeczoną wsparli i bardzo pomogli w naszych działaniach. Dziękujemy" - napisali GOPR-owcy.

Ratownicy po raz kolejny zaapelowali o zachowanie ostrożności podczas górskich wędrówek. Przed wyruszeniem warto zadbać o właściwy strój, naładować telefon komórkowy, dokładnie zaplanować trasę oraz sprawdzić prognozę pogody.

Przeczyta też:

Wypadek na A1. Dwie osoby nie żyją

Rzucił się na trumnę królowej. Poważny incydent