Pieniądze albo życie
Szpitale powiatowe w Kujawsko-Pomorskiem
przygotowują wypowiedzenia umów z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Jeśli NFZ do 30 czerwca nie przedstawi konkretnych propozycji
zmian finansowania służby zdrowia, będzie protest - pisze "Gazeta
Pomorska".
07.06.2004 | aktual.: 07.06.2004 07:09
"Ta decyzja jest wyrazem naszej bezsilności i zniecierpliwienia" - mówi Krzysztof Maćkiewicz, starosta wąbrzeski. Konwent Starostów i Związek Szpitali Powiatowych protestem chce doprowadzić do zmian w sposobie finansowania służby zdrowia. Żądają m.in. wskazania źródła finansowania gwarantowanych ustawą podwyżek dla pracowników szpitali, sprawiedliwego podziału środków NFZ i wypłacenia pieniędzy za świadczenia wykonane ponad limit wynikający z kontraktów. Zdaniem starostów, ciągle pogarszająca się sytuacja finansowa szpitali powiatowych uniemożliwia normalne funkcjonowanie i zapewnienie pacjentom bezpieczeństwa - podaje gazeta.
Próby ratowania sytuacji przez samorządy i niezgodne z prawem pobieranie opłat od chorych nie są w stanie zatrzymać lawinowo rosnących długów placówek. Zobowiązania zaś nie wynikają ze złego zarządzania placówkami, ale m.in. z corocznego obniżania kontraktów szpitalnych - o około 18 proc. w ciągu ostatnich dwóch lat. Jeśli do końca czerwca nie padną żadne propozycje zmian, szpitale powiatowe będą zrywać umowy z NFZ i przestaną przyjmować pacjentów. "Jeszcze przez trzy miesiące od tej daty chorzy będą przyjmowani do szpitali" - zapewnia Jarosław Katulski, przewodniczący Związku Szpitali Powiatowych. - "Myślę jednak, że protest da pozytywny efekt i NFZ będzie miał dodatkowe pieniądze"- informuje "Gazeta Pomorska". (PAP)