Pielgrzymi ze Smoleńska dotarli do Polski
Wszystkie rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej wróciły do Polski. Na lotnisku wojskowym na warszawskim Okęciu wylądowały dwa samoloty z uczestnikami pielgrzymki do Smoleńska.
11.10.2010 | aktual.: 11.10.2010 13:03
Wczoraj plany powrotu rodzin, które pojechały do Smoleńska pół roku po katastrofie, pokrzyżowały awarie samolotów. Pielgrzymi spędzili noc w hotelu w Witebsku na Białorusi. Wczoraj jeden z polskich samolotów nie mógł przed odlotem uruchomić silnika, gdyż zepsuł się rozrusznik. Przysłany rezerwowy samolot również miał drobną usterkę i nie mógł zabrać pielgrzymów do kraju.
Pierwszy samolot zastępczy przyleciał do Witebska zaraz po tym, jak uległa awarii maszyna, którą przybyli uczestnicy pielgrzymki do miejsca katastrofy smoleńskiej, ale z nieznanych dokładniej przyczyn samolot odleciał z Witebska do Warszawy bez pasażerów. Decyzję o tym, by start maszyny z pasażerami na pokładzie nie odbywał się w nocy, podjęto ze względów bezpieczeństwa. Rodziny zostały zakwaterowane w jednym z witebskich hoteli.
Wcześniej polscy dyplomaci z ambasady w Mińsku udzielili im pomocy konsularnej, gdyż pasażerowie mieli już w paszportach wbite stemple wyjazdowe kontroli granicznej.
W niedzielnej pielgrzymce do Smoleńska, dokładnie pół roku po katastrofie prezydenckiego samolotu, wzięło udział ok. 170 osób - bliskich ofiar tragedii z 10 kwietnia. Uczestnicy pielgrzymki najpierw udali się w miejsce, gdzie leży wrak samolotu Tu-154. Stamtąd pieszo przeszli 2,5 km na miejsce tragedii, gdzie złożyli kwiaty i zapalili znicze. Rodzinom towarzyszył pierwsza dama Anna Komorowska. W uroczystościach uczestniczyła też żona prezydenta Rosji Swietłana Miedwiediewa.