Pielęgniarki wyjeżdżają na saksy
Już co najmniej 300 wielkopolskich
pielęgniarek wybrało emigrację za chlebem, a wyjedzie... jeszcze
więcej. Pośrednicy obiecują im wielokrotnie wyższe zarobki i
lepsze warunki życia - informuje "Gazeta Poznańska".
24.03.2006 | aktual.: 24.03.2006 07:03
W szpitalach, prasie i Internecie zagraniczni pracodawcy ogłaszają adresy placówek, które czekają na nasze pielęgniarki. - Do końca zeszłego roku po zaświadczenia potrzebne do zatrudnienia za granicą zgłosiło się ich sto- informuje Eleonora Kamińska, przewodnicząca Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Poznaniu.
Robert P., pielęgniarz pracujący do niedawna w dwóch poznańskich szpitalach na oddziałach urologicznym i opiekuńczym, teraz dogląda pensjonariuszy domu opieki w Wielkiej Brytanii: - Liczył na zatrudnienie w szpitalu, ale jest zadowolony z tej pracy i zarabia kilkakrotnie więcej - mówi jedna z jego koleżanek.
- Z naszego szpitala wyjechało za granicę siedem osób, ale nie wszyscy trafili do szpitali i nie każdy jest zadowolony z obecnych warunków pracy- mówi Czesława Maruszyńska, przełożona pielęgniarek w Klinicznym Szpitalu przy ul. Przybyszewskiego w Poznaniu.
W tym szpitalu wszystkich trzymają wysokie, jak na polskie warunki, wynagrodzenia. Ale niektórzy i tak próbują. Jednak do tej pory z dwóch osób zatrudnionych w Poznaniu na bloku operacyjnym, a więc z przygotowaniem do pracy jako instrumentariusz, tylko jedna przeszła trudny próg języka angielskiego, którym należało się posługiwać wyjeżdżając do pracy. (PAP)