Pielęgniarki: w podwyżkę uwierzymy, jak ją zobaczymy
Protestujące pielęgniarki są rozczarowane sejmową debatą o sytuacji w służbie zdrowia. Przedstawicielki Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przysłuchiwały się sejmowym wystąpieniom ministra Zbigniewa Religi i posłów. Szefowa związku Dorota Gardias nie chciała się wypowiadać o zaproponowanej przez ministra zdrowia podwyżce składki na ubezpieczenie zdrowotne, dopóki nie zobaczy propozycji na piśmie.
29.06.2007 | aktual.: 29.06.2007 14:42
Gardias przyznała jednak, że wzrost składki spowodowałby wyższe środki w budżecie na ochronę zdrowia. Powtórzyła, że najważniejszym celem dla pielęgniarek są podwyżki płac.
Według Longiny Kaczmarskiej w Sejmie nie ma woli rozwiązania obecnego kryzysu. Myśleliśmy, że będą wszyscy mówić jednym głosem - powiedziała w rozmowie z dziennikarzami.
Pielęgniarki z OZZPiP nie czekały do końca debaty, opuściły Sejm w jej trakcie, przed planowanym na popołudnie spotkania z marszałkiem Ludwikiem Dornem. Tłumaczyły, że mają umówione spotkanie na Uniwersytecie Warszawskim.