Pielęgniarki, które "bawiły się" wcześniakami - zwolnione
Dwie pielęgniarki z Górnośląskiego Centrum
Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach, które fotografowały się z
dwoma wcześniakami leczonymi w tamtejszym oddziale patologii
noworodka, zostały dyscyplinarnie zwolnione z
pracy.
17.10.2005 | aktual.: 25.10.2005 15:07
Obie pracownice złożyły wyjaśnienia i wyraziły skruchę. Jako szpital ubolewamy nad tą sytuacją i potępiamy ich zachowanie. Nasza placówka miała zawsze znakomitą opinię, więc tym bardziej załoga jest zdruzgotana tym incydentem. Organizujemy dla pracowników spotkania z psychologami - powiedziała zastępca dyrektora ds. pielęgniarstwa Renata Póda.
W szpitalu wciąż trwają kontrole - zarządzona przez ministra zdrowia oraz prowadzona przez rzecznika odpowiedzialności zawodowej przy Okręgowej Izbie Pielęgniarek i Położnych. Prokuratura Rejonowa Katowice Centrum-Zachód prowadzi natomiast czynności zmierzające do ustalenia tożsamości dzieci, którym robiono zdjęcia.
W tym celu przesłuchuje rodziców dzieci, którzy sami zgłosili się do prokuratury, sądząc, że ich dzieci mogły znaleźć się na zdjęciach. W poniedziałek przesłuchano rodziców dziecka, które zmarło zaledwie kilka dni po urodzeniu. Przesłuchanie nie wniosło jednak nic do sprawy, ponieważ nie widzieli oni dziecka, konieczne więc będzie przesłuchanie jego dziadka - powiedziała zastępca prokuratora rejonowego Elżbieta Mizeracka.
Jak poinformowała, prokuratura poprosiła szpital o udostępnienie grafiku dyżurów, by ustalić, kiedy obie podejrzane pracowały razem. Kolejnym krokiem będzie określenie, które dzieci były w tym czasie leczone na oddziale i przebywały w inkubatorach. Ich rodzice zostaną wówczas wezwani do prokuratury. Równolegle policyjni specjaliści z laboratorium kryminalistycznego w Katowicach usiłują odtworzyć ze zdjęć dane pomocne w identyfikacji dzieci - na jednej z fotografii widać np. napis z fragmentem nazwiska dziecka.
W czwartek prokuratura postawiła obu pielęgniarkom zarzut narażenia dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jedna z podejrzanych przyznała się do winy i wyraziła chęć dobrowolnego poddania się karze, druga odpiera zarzut, tłumacząc, że sfotografowała się z dziećmi incydentalnie, w czasie ich ważenia, i starała się wówczas maksymalnie uważać.
"Gazeta Wyborcza" i "Fakt" podały w środę, że dwie pielęgniarki na nocnym dyżurze wyjęły z inkubatora wcześniaka i zmuszały, by "pozował" do zdjęć, jedna z nich włożyła dziecko do kieszeni fartucha. O sprawie zaalarmował media pracownik studia fotograficznego, do którego jedna z pielęgniarek przyniosła film do wywołania. Już w środę obie kobiety zostały odsunięte od pracy.