Pielęgniarka i lekarz skazani ws. zakażeń w stacji dializ
Sąd w Kaliszu wymierzył kary roku i ośmiu miesięcy dla b. pielęgniarki oddziałowej stacji dializ w Ostrowie Wlkp. oraz roku i dwóch miesięcy więzienia dla b. ordynatora stacji, oskarżonych o spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego. Sąd orzekł wobec nich dodatkowo kary zakazu pełnienia stanowisk - dla pielęgniarki przez pięć lat, a dla lekarza - na okres czterech lat. Wyroki są niższe od żądanych przez prokuraturę.
16.07.2010 | aktual.: 16.07.2010 16:22
Od grudnia 2005 do lipca 2006 roku, żółtaczką typu C zakaziło się w stacji ponad 50 pacjentów.
Sąd Okręgowy w Kaliszu rozpatrywał tę sprawę, w wyniku apelacji obrońców złożonej w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi. W pierwszym procesie, w 2007 r., Renata R. i Stanisław T. zostali skazani na kary trzech lat oraz dwóch i pół roku więzienia. Dodatkowo orzeczono wobec nich siedmioletni zakaz wykonywania zawodu (dla pielęgniarki)
i zajmowania stanowisk kierowniczych w służbie zdrowia (dla ordynatora).
Sąd uznał w piątek, że ordynator działał z zamiarem ewentualnym, nie dopełniając ciążących na nim obowiązków nadzoru nad personelem. Sprowadził przez to niebezpieczeństwo dla zdrowia 131 osób korzystających z dializ. Ordynator nie ustalił także procedur medycznych i nie uruchomił szkolenia personelu - mówił sędzia Józef Nowakowski.
Jak podkreślił, pielęgniarka wykonywała dializy bez jednorazowych rękawiczek i dezynfekcji rąk. - Wielokrotnie używała sprzętu jednorazowego użytku - mówił sędzia.
Obrona, która wnosiła o uniewinnienie swoich klientów, podejmie decyzję w sprawie ewentualnej apelacji po zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku. - Twierdzimy, że sąd nie wyjaśnił wiele okoliczności. Uważamy, że brak jest wystarczających dowodów na to, że oskarżeni dopuścili się zarzucanego im czynu - mówił mecenas Leszek Kruszwicki.
Zadowolona z wyroku jest prokuratura. - Wnioski o wysokość kar były wyższe, ale ostateczną decyzję podejmę po analizie pisemnego uzasadnienia orzeczenia sądu - powiedziała prokurator Cecylia Majchrzak.