Piekło więzień islamskich ekstremistów w Syrii
Islamiści powiązani z Al-Kaidą prowadzą na opanowanych przez siebie terenach w Syrii tajne więzienia, w których torturują i zabijają więźniów - donosi w najnowszym raporcie Amnesty International (AI).
19.12.2013 | aktual.: 19.12.2013 15:42
Według AI walcząca przeciwko reżimowi Asada grupa zbrojna Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie (ISIS)
prowadzi co najmniej siedem więzień w prowincjach Aleppo i Ar-Rakka na północy kraju. ISIS to jedno z najsilniejszych ugrupowań dżihadystycznych, które wyłoniły się w czasie trwającego od niemal trzech lat konfliktu w Syrii.
W przerażających, nieludzkich warunkach przetrzymani są tam nie tylko kryminaliści, ale również osoby, które pogwałciły surowe zasady szariatu (zaprowadzanego przez dżihadystów na zdobytych terenach), a także bojowników z konkurencyjnych rebelianckich grup. ISIS jest też oskarżana o porywanie i więzienie obcokrajowców, w tym zagranicznych dziennikarzy, którzy relacjonują syryjską wojnę - pisze Amnesty International.
Z relacji świadków, którym udało się wyjść na wolność, wyłania się wstrząsający obraz tych miejsc. Skazańcy są okrutnie torturowani - np. bici kablem albo rażeni prądem. Za swoje przewinienia są sądzeni w "procesach", które trwają zaledwie kilka minut i nijak mają się do idei sprawiedliwości. Karą zazwyczaj jest śmierć lub chłosta. W jednym przypadku sędzia uczestniczył w biczowaniu więźnia, którego wcześniej skazał. Egzekucje przeprowadzane są od razu na miejscu.
Wśród przetrzymywanych są dzieci, które siedzą we wspólnych celach razem z dorosłymi i tak samo są traktowane. W jednym z przypadków ojciec musiał przysłuchiwać się krzykom swojego syna, który był torturowany w pomieszczeniu obok. Inne relacje mówią o oskarżonym o kradzież 14-latku, który był bestialsko biczowany przez kilka dni z rzędu.
- Po wielu latach, w czasie których mieszkańcy Aleppo i Ar-Rakka byli ofiarą brutalności reżimu Asada, teraz cierpią ze strony nowej tyranii zaprowadzonej przez ISIS, gdzie arbitralne zatrzymania, tortury i egzekucje są na porządku dziennym - powiedział Philip Luther z Amnesty International.
Organizacja wezwała międzynarodową społeczność do podjęcia konkretnych kroków w celu zatrzymania przepływu broni i innego wsparcia, które wędruje w ręce ISIS i innych zbrojnych grup mających na swym koncie zbrodnie wojenne i łamanie praw człowieka.
Amnesty International zwraca uwagę, że syryjski rząd również jest oskarżany o tortury i łamanie praw człowieka w więzieniach. Ostatnio głośna była sprawa śmierci brytyjskiego lekarza więzionego przez reżim Asada. Według Damaszku mężczyzna popełnił samobójstwo, jednak władze w Londynie oskarżają Syrię o to, że "de facto" go zamordowały. Brytyjczyk miał być torturowany i przetrzymywany w fatalnych warunkach.
ISIL wspólnie z innymi islamistycznymi ugrupowaniami, walczącymi z reżimem Asada, odrzuca plany konferencji pokojowej w sprawie Syrii, która ma się odbyć w styczniu w Szwajcarii. Syryjska opozycja jest bardzo podzielona i może - zdaniem obserwatorów - mieć problemy z wyłonieniem delegacji na konferencję.
Przeczytaj także: 2013 kolejnym czarnym rokiem dla dziennikarzy