"Piekło" Guantanamo
Hamed Abderrahman Ahmed, jedyny obywatel
hiszpański, który był więziony w amerykańskiej bazie Guantanamo na
Kubie i został 14 stycznia przekazany przez Amerykanów władzom
Hiszpanii, powiedział, że przeszedł "prawdziwe piekło".
27.02.2004 | aktual.: 27.02.2004 18:53
W Hiszpanii sprawę "Hmido", jak brzmi jego pseudonim, prowadzi słynny sędzia madryckiego Sądu Krajowego Baltasar Garzon, ten sam, który ścigał za zbrodnie na przeciwnikach politycznych byłego dyktatora Chile, generała Augusto Pinocheta.
Po trzygodzinnym wstępnym przesłuchaniu przez Garzona "Hmido" został osadzony pod zarzutem powiązań z Al-Kaidą w więzieniu śledczym niedaleko Madrytu, a w piątek jego wypowiedzi cytowała jedna z madryckich rozgłośni radiowych. Wyraził w nich zadowolenie, że "wydostał się z piekła".
Odpowiadając na piśmie na pytania rozgłośni, były więzień Guantanamo powiedział, że wprawdzie - jak sądzi - pobyt w amerykańskiej niewoli "nie przyprawił go o szaleństwo", ale nadal _ "jest przerażony"_.
"Dwa lata i trzy miesiące, które spędziłem w amerykańskiej bazie na Kubie, były straszliwym doświadczeniem" - napisał oskarżony. Najpierw był w celi 3 na 2 metry, przykrytej dachem z arkusza blachy, pod którym panował straszliwy żar, a przez cały dzień puszczano bardzo głośno z megafonów amerykańską muzykę patriotyczną.
Więźniowie, jak wynika z zeznania "Hmido", kąpali się tylko dwa razy w tygodniu, a do kąpieli prowadzono ich z zawiązanymi oczami, zakneblowanymi ustami i zatkanymi uszami.
Obrońcy oskarżonego ogłosili, że będą dochodzić odpowiedzialności rządu USA za stosowanie "tortur" i "akty niezwykłego barbarzyństwa" popełnione wobec ich klienta podczas jego pobytu w Guantanamo.