PolskaPiecha: lek na dusznicę od dawna aspirował do umieszczenia na liście

Piecha: lek na dusznicę od dawna aspirował do umieszczenia na liście

Wiceminister zdrowia Bolesław Piecha powiedział, że lek na dusznicę aspirował do umieszczenia na liście refundacyjnej od 2006 roku.

19.11.2007 | aktual.: 21.11.2007 10:41

Piecha powiedział, że Polskie Towarzystwo Kardiologiczne uznaje ten lek za wskazany w leczeniu dusznicy. Odmiennego zdania było tylko Polskie Towarzystwo Farmakologiczne. Jak dodał, lek przeszedł szereg konsultacji i był pozytywnie opiniowany, m.in. przez Instytut Kardiologii.

Minister zdrowia Ewa Kopacz zapowiada, że będzie przyglądać się liście leków refundowanych. Gdyby okazało się, że są nieprawidłowości, zawiadomi o tym odpowiednie służby.

Piecha zaznaczył, że lek - który - jak pisały media - w ostatnim momencie znalazł się na liście leków refundowanych - jest lekiem na dusznicę bolesną, która występuje przy chorobie wieńcowej. Do tej pory ten lek nie był refundowany, teraz po wejściu w życie nowej listy, będzie dostępny po dopłaceniu przez pacjenta 30% ceny.

Pytany, dlaczego wokół leku jest tak głośno, Piecha powiedział, że być może jest to czarny PR firmy, która konkuruje w tej grupie leku. Dodał, że z przedstawicielem koncernu produkującego ten lek nie spotykał się potajemnie, tylko rozmawiał zarówno w siedzibie ministerstwa, jak i podczas konferencji.

"Fakty" TVN wyemitowały nagranie rozmowy z Piechą, podczas której Piecha zapewniał, że z przedstawicielem firmy produkującej lek spotykał się tylko w ministerstwie. Później wyemitowano rozmowę telefoniczną z Piechą, podczas której - po informacji, że był dwukrotnie widziany przez dziennikarza TVN podczas spotkań także w kawiarni - zgodził się na powtórne nagranie wypowiedzi. Ostatecznie do ponownego nagrania nie doszło.

Piecha powiedział, że minister zdrowia może wstrzymać wejście w życie list refundacyjnych, ale - jego zdaniem - byłoby to rozwiązanie niedobre, bo na liście znajdują się leki bardzo potrzebne.

Ewa Kopacz powiedziała, że na liście leków refundowanych znajduje się około 4 tys. preparatów. Oprócz tego kwestionowanego obecnie, tam leki, na które rzeczywiście czekają pacjenci - powiedziała. Zaznaczyła, że nie chce opóźniać listy właśnie ze względu na nie. Dodała, że wyjaśnienie, dotyczące umieszczania na listach leku na dusznicę, zajęłoby przynajmniej dwa miesiące.

Kopacz zapewniła, że przez trzy miesiące NFZ będzie przyglądał się, co dzieje się na listach leków refundowanych i złoży jej z tego sprawozdanie. Dodała, że na tej podstawie będzie można zadecydować o liście leków refundacyjnych.

Kopacz powiedziała, że ma spotkać się z Piechą i poprosi go m.in. o wyjaśnienia dotyczące okoliczności umieszczenia leku na liście. Minister zdrowia zaznaczyła, że zamierza przeprowadzić bilans otwarcia w resorcie zdrowia z udziałem kontrolerów NIK.

Jeżeli po tej kontroli okaże się, że są rzeczy niepokojące, to nie będę się wahać i zawiadomię odpowiednie służby - zapewniła.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)