Pięć lat za mocnego klapsa
Od poniedziałku rodzice w Anglii i Walii, których klapsy pozostawiają na ciałach dzieci widoczne obrażenia, mogą zostać skazani na pięć lat pozbawienia wolności.
Poniedziałek jest pierwszym roboczym dniem obowiązywania nowej, kontrowersyjnej ustawy o ochronie dzieci (Children Act). Ustawa dopuszcza jedynie fizyczne karanie dzieci przez rodziców i inne osoby dorosłe "w granicach rozsądku", ale zakazuje kar cielesnych, które pozostawiają na ciele widoczne obrażenia w postaci sińców, zadrapań, opuchlizny lub ran ciętych.
Wpływowa organizacja NSPCC (National Society for the Protection of Children), występująca w ochronie praw dzieci, uważa, iż przyjęte rozwiązania nie idą wystarczająco daleko i pożądany jest zupełny zakaz cielesnego karania dzieci.
Szefowa NSPCC Mary Marsh twierdzi, że przepisy ustawy są mylące. Według niej, dzieci nadal są narażone na bicie, a co gorsza rodzice świadomi nowych, dwuznacznych rozwiązań prawnych będą bili w te miejsca, na których obrażenia są mniej widoczne np. po głowie, co dla dzieci okaże się jeszcze gorsze.
Ustawa powinna kategorycznie stwierdzać, że bicie dzieci jest tak samo złe, jak bicie dorosłego - podkreśliła Marsh w wypowiedzi dla prasy.
Ustawa o ochronie dzieci przed biciem została przyjęta w listopadzie ubiegłego roku.