PolskaPięć lat odsiadki dla polskiego europosła podejrzanego o gwałt?

Pięć lat odsiadki dla polskiego europosła podejrzanego o gwałt?

Bogdan Golik, eurodeputowany Samoobrony, jest oskarżany o gwałt na prostytutce w Brukseli. Jeżeli zarzuty się potwierdzą, a europarlament odbierze Golikowi immunitet, posłowi grozi kilka lat odsiadki. Większość gwałcicieli w Belgii dostaje od trzech do pięciu lat więzienia bez zawieszenia. Eurodeputowany zaprzecza zarzutom.

Pięć lat odsiadki dla polskiego europosła podejrzanego o gwałt?
Źródło zdjęć: © AFP

12.12.2005 | aktual.: 13.12.2005 15:22

Od dwóch dni sprawą polskiego europosła oskarzonego o gwałt żyją belgijskie media. Opisuje ją też polska prasa.

"Rzeczpospolita" dotarła do 28-letniej prostytutki Carine, z pochodzenia Francuzki. Według jej relacji mężczyzna miał ją zmusić do stosunku bez prezerwatywy.

Bogdan Golik w rozmowie z "Rzeczpospolitą" wszystkiemu zaprzeczył. Gazeta pisze, że w Brukseli polskiego europosła chroni immunitet i policja nie może go przesłuchać. Formalnie dopiero w poniedziałek potwierdzi tożsamość podejrzanego. Prawdopodobnie śledczy przekażą sprawę do sądu, który może prosić Parlament Europejski o odebranie Golikowi immunitetu.

"Gazeta Wyborcza" dodaje, że dla sądu nie ma znaczenia, że ofiara była prostytutką (i przypomina, że w sobotę przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper żartował, że prostytuki nie można zgwałcić). Jeżeli zarzuty wobec Golika się potwierdzą, a europarlament odbierze posłowi immunitet, to grozi mu kilka lat odsiadki. Większość gwałcicieli w Belgii dostaje od trzech do pięciu lat więzienia bez zawieszenia - pisze "Gazeta Wyborcza".

Z eurodeputowanym, który mieszka w Lesznie (woj. wielkopolskie) rozmawiali w sobotę dziennikarze "Gazety Poznańskiej". Podczas rozmowy Golik zaznaczył, że "Le Soir", która jako pierwsza doniosła o sprawie, to gazeta bulwarowa, a Polska ma w tej chwili wiele innych, ważniejszych problemów.

Z kolei w niedzielę z Golikiem chcieli rozmawiać dziennikarze "Głosu Wielkopolskiego". Przepraszam, nie mogę rozmawiać w tej sprawie - powiedział im europoseł. W sobotę, w wypowiedzi dla PAP nazwał zarzuty absurdalnymi - przypomina gazeta. "Głos Wielkopolski" informuje, że Golik ma 42 lata. Urodził się we Wrocławiu, ukończył tamtejszą Akademię Rolniczą, zdobywając zawód weterynarza. Od kilkunastu lat mieszka w Lesznie, gdzie aktywnie działa w kręgach gospodarczych (stworzył tam regionalną izbę gospodarczą, działał też w klubie Unia Leszno). Od 1988 roku prowadzi własną działalność gospodarczą. Wyróżnia się aktywnością w samorządzie gospodarczym, przez sześć lat był wiceprezesem Krajowej Izby Gospodarczej, obecnie zasiada w prezydium KIG. W poznańskiej Akademii Ekonomicznej pisze doktorat dotyczący lobbingu.

W ubiegłym roku, w eurowyborach, Golik dostał się na listę Samoobrony z rekomendacji środowisk gospodarczych. Zdobył mandat w okręgu łódzkim. Po kilku miesiącach jako jeden z dwóch posłów Samoobrony przystąpił w europarlamencie do Partii Europejskich Socjalistów.

- Dotychczas sprawiał wrażenie bardzo przyzwoitego, odpowiedzialnego i spokojnego faceta. Kilka razy słyszałem jego wypowiedzi w parlamencie, były całkiem sensowne - ocenia Golika jeden z polskich eurodeputowanych. Woli pozostać anonimowy, bo, jak tłumaczy: - Teraz wyjdzie na to, że wszyscy polscy europosłowie to gwałciciele, a już zwłaszcza ci, których nazwisko pojawi się w jakimkolwiek kontekście przy "sprawie Golika".

- Poznałem Bogdana rok temu i od razu zapałałem sympatią do niego - zwierza się Jan Masiel, wielkopolski eurodeputowany Samoobrony. - To człowiek o szerokich horyzontach. Choć zasiada we frakcji socjalistycznej, jest przedsiębiorcą, zatrudnia około 800 osób. Podobno ma udziały w Stoczni Szczecińskiej.

Wielkopolski europoseł PiS Marcin Libicki radzi z kolei, by wokół sprawy nie robić zbytniego zamieszania. - Oczywiście sprawa, o ile zarzuty się potwierdzą, jest kompromitująca dla tego posła. Natomiast na pewno nie jest to sprawa "kompromitująca Polskę", jak słyszę w niektórych mediach. Do komisji prawnej, której jestem członkiem, trafiają wnioski o uchylenie immunitetów posłom. I zapewniam, że choć mają oni różne sprawy na sumieniu, nie ma to bezpośredniego przełożenia na ocenę kraju, z którego pochodzą - tłumaczy Libicki.

Sprawy Golika nie chce komentować szef wielkopolskiej Samoobrony Tadeusz Dębicki. - Znam go słabo, bo nie jest członkiem wielkopolskiej Samoobrony. Z moich kilku z nim spotkań wyniosłem sympatyczne wrażenie - mówi Dębicki. - To tak łagodny, ciepły i serdeczny człowiek, że słowo "gwałt" w ogóle mi do niego nie pasuje - uważa poseł Masiel.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)