Petro Poroszenko żąda nowych sankcji wobec Rosji
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zażądał nowych sankcji wobec Rosji w związku z ogłoszeniem przez wspieranych przez nią separatystów w Donbasie wyborów samorządowych w innym terminie, niż wybory w pozostałej części kraju. Jest to złamanie porozumień pokojowych - oświadczył.
Administracja Poroszenki opublikowała listę 400 osób prawnych i 90 fizycznych z Rosji i innych państw, które zostały objęte sankcjami ze strony Ukrainy. Znaleźli się na niej m.in. przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow, szef rosyjskiej Dumy Państwowej Siergiej Naryszkin i minister obrony Rosji Siergiej Szojgu. Ukraińskie sankcje dotknęły także głównego rosyjskiego przewoźnika, Aerofłot.
Poroszenko oświadczył, że wybory w samozwańczych republikach ludowych na wschodzie jego kraju - donieckiej i ługańskiej - zostały ogłoszone w porozumieniu z Federacją Rosyjską.
- Ta awanturnicza, nieodpowiedzialna decyzja potrzebuje naszej zdecydowanej i skoordynowanej reakcji na zagrożenia, które stanęły przed mińskimi porozumieniami; należy rozszerzyć sankcje i podjąć stanowcze kroki, które pozwolą nam na wzmocnienie obrony nie tylko Ukrainy, ale i całej Unii Europejskiej. To nie jest wyłącznie wojna o niepodległość i jedność terytorialną Ukrainy, ale o wolność, demokrację i wartości europejskie - powiedział prezydent.
Donbascy separatyści ogłosili wybory samorządowe w samozwańczej Donieckiej Republice Ludowej (DRL), które mają się odbyć 18 października, tydzień przed wyborami na pozostałym terytorium Ukrainy.
Dekret w sprawie tzw. wyborów podpisał w środę przywódca DRL Ołeksandr Zacharczenko - poinformowała należąca do separatystów doniecka agencja informacyjna DAN. Zacharczenko oświadczył, że głosowanie będzie finałowym etapem procesu państwowotwórczego w jego republice.
- Doniecka Republika Ludowa jest niepodległym państwem demokratycznym, a wybory do organów samorządowych są odpowiedzialnym i ważnym krokiem dla każdego jej obywatela, od którego zależy nie tylko uznanie naszego kraju na arenie międzynarodowej, ale i droga, którą DRL będzie kroczyła w nadchodzących latach - powiedział Zacharczenko.
Wyjaśnił, że ze względu na trudności finansowe wybory odbędą się w kilku etapach, które będą trwać aż do pierwszego półrocza przyszłego roku. Na 18 października zaplanowano wybory szefów administracji miejskich i rejonowych (powiatowych). Następnie mieszkańcy DRL będą wybierali szefów administracji wiejskich. Terminów głosowania w sprawie tych ostatnich nie podano.
Wcześniej Poroszenko także oświadczał, że zamiar przeprowadzenia wyborów samorządowych w DRL i Ługańskiej Republice Ludowej (gdzie mają się one odbyć 1 listopada) jest zagrożeniem dla procesu pokojowego. Ocenę tę podziela Unia Europejska, która podkreśla, że zgodnie z porozumieniami mińskimi wybory te mają się odbyć wyłącznie w zgodzie z prawem Ukrainy i normami międzynarodowymi.
- Cały czas liczymy, że na wschodniej Ukrainie dojdzie do wolnych, otwartych i przejrzystych wyborów na podstawie ukraińskiego prawa - mówił podczas piątkowej wizyty w Kijowie komisarz UE ds. polityki sąsiedztwa i rozszerzenia Johannes Hahn.
Od 1 września w Donbasie obowiązuje zawieszenie broni między stroną ukraińską a prorosyjskimi separatystami, uzgodnione przez grupę kontaktową ds. konfliktu na Ukrainie. Zdaniem stron konfliktu rozejm jest przestrzegany.
Od początku walk na wiosnę 2014 roku między wojskami ukraińskimi a wspieranymi przez Rosję separatystami zginęło niemal 8 tysięcy osób.