Petro Poroszenko podpisał ustawę o ratyfikacji stowarzyszenia z UE
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podpisał ustawę o ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej jego kraju z Unią Europejską. Uczynił to w parlamencie tuż po głosowaniu deputowanych nad tym dokumentem.
Porozumienie poparło w głosowaniu 355 deputowanych w 450-osobowej Radzie Najwyższej.
Po głosowaniu obecni na sali posłowie odśpiewali na stojąco hymn państwowy "Szcze ne wmerła Ukraina" (Jeszcze nie zginęła Ukraina).
Chwilę później Rada Najwyższa (parlament) przyjęła uchwałę "O wyborze europejskim Ukrainy", w której podkreślono, że po ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej z UE państwo ukraińskie będzie dążyło do członkostwa w tej Wspólnocie.
Jaceniuk: to wybór cywilizacyjny
Ratyfikacja umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską oznacza cywilizacyjny wybór Ukrainy - mówił premier tego kraju Arsenij Jaceniuk, występując przed deputowanymi Rady Najwyższej przed ratyfikacją umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską..
- Głosowanie nad ratyfikacją jest cywilizacyjnym wyborem Ukrainy. Naprawiamy błędy, których dopuściliśmy się 360 lat temu (zawierając ugodę perejasławską z Rosją - red.). Ukraina to Europa. Pod tą umową (stowarzyszeniową) stoją podpisy całej Ukrainy. Dokument ten jest okupiony krwią, ale to cena, którą płaci się za wolność i niepodległość - powiedział Jaceniuk.
- Ratyfikacja umowy to tylko początek na wielkiej drodze europejskiej. Efektywność tej umowy zależy tylko od nas. Od woli przemian i walki - dodał szef ukraińskiego rządu.
Poroszenko: kto jest dziś gotów umierać za Europę?
Żaden naród nie zapłacił tak wysokiej ceny za prawo do bycia Europejczykiem, jak naród ukraiński - oświadczył prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, występując w parlamencie w Kijowie przed ratyfikacją umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.
- Atmosfera, która panuje dziś w sali Rady Najwyższej przypomina mi atmosferę 1991 roku, kiedy zdobyliśmy niepodległość - mówił prezydent.
- Kto jest dziś gotów umierać za Europę? Niebiańska sotnia i 872 odważnych ukraińskich żołnierzy zginęło właśnie za nią - podkreślił, mówiąc o uczestnikach protestów, którzy zginęli podczas zimowych protestów w Kijowie oraz wojskowych poległych w walkach z separatystami na wschodniej Ukrainie.