Peter Weir chwali łódzki festiwal
Znakomity australijski reżyser Peter Weir
uważa, że reputacja festiwalu Camerimage rośnie w środowisku
filmowym. "Jest on bardzo ważny i staje się bardzo znany wśród
reżyserów" - mówił w niedzielę na konferencji prasowej w Łodzi
twórca m.in. "Pikniku pod wiszącą skałą", "Świadka" i "Truman Show".
30.11.2003 | aktual.: 30.11.2003 20:40
Natomiast według operatora Rusella Boyda, festiwal "uznał wyjątkowość współpracy operatora i reżysera". "Powstaje między nimi wyjątkowa silna więź, która wymaga pokreślenia" - mówił. Weir oraz Boyd odebrali tegoroczną nagrodę specjalną Camerimage za współpracę reżysersko-operatorską.
Najnowszy obraz Weira "Pan i Władca. Na krańcu świata", ze zdjęciami Boyda, zainaugurował w sobotę festiwal. Film opowiada o fregacie "Surprise", która zostaje znienacka zaatakowana przez wrogi okręt. Komandor Jack Aubrey (w tej roli Russell Crowe)
decyduje się na morderczy pościg za agresorem przez dwa oceany. Gra toczy się o niezwykle wysoką stawkę - dobre imię komandora.
Reżyser pytany przez dziennikarzy, co jest niezwykłego w tej historii, podkreślił, że "fascynująca była wizja swoistego drewnianego pudła, w którym przez długi czas zamkniętych jest ponad 100 ludzi i napięcia jakie pomiędzy nimi powstają".
W filmie wśród załogi okrętu Aubreya są m.in. polscy statyści, wyłonieni w castingu, jaki na przełomie stycznia i lutego 2002 zorganizowała w Toruniu fundacja Tumult - organizator festiwalu Camerimage.
Rozpoczęty w sobotę Festiwal Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Camerimage to jedyna tego typu impreza filmowa na świecie. O festiwalowe nagrody - Złote, Srebrne i Brązowe Żaby - walczą w tym roku autorzy zdjęć do 13 filmów. Wśród gości festiwalu są m.in. David Lynch i James Ivory, który przewodniczy jury. Festiwal zakończy się 6 grudnia.