Pentagon wykręca kota ogonem

Decyzja rządu USA w sprawie
niedopuszczania do kontraktów irackich firm z krajów
sprzeciwiających się wojnie nie była pomyślana jako kara -
ocenił rzecznik Pentagonu.

"Nikt nie miał zamiaru traktować tego jako kary, gdy opracowywano to jako zasadę "- powiedział Larry Di Rita, rzecznik ministra obrony USA Donalda H.Rumsfelda.

Di Rita wyjaśnił, że celem było zachęcenie większej liczby krajów do przystąpienia do koalicji, której przewodzi USA. Ci, którzy nie należą obecnie do koalicji, mogą stanąć do przetargów na kontrakty w zakresie odbudowy Iraku, jeśli zdecydują się na wysłanie żołnierzy albo choćby zadeklarują, że należą do koalicji.

"Nie jest to ustalona ściśle, zamknięta lista" - powiedział Di Rita. "Jest ona w zamierzeniu nastawiona na przyszłość i może wydłużać się".

Ocenił, iż byłoby gestem pożądanym, gdyby jakiś kraj postanowił przyłączyć się do koalicji, choćby poprzez publiczne ogłoszenie tego zamiaru i wyrażenie poparcia. "Nie jest to bez znaczenia. Wymagałoby to udania się do parlamentu albo zwrócenia się do opinii publicznej i oświadczenia jesteśmy wraz z koalicją w Iraku, choć wiemy, że budzi to kontrowersje i niesie z sobą niebezpieczeństwa".

Di Rita wyjaśnił, że "ważne interesy bezpieczeństwa USA", o których mowa w dyrektywie Pentagonu w sprawie ograniczenia odbiorców zamówień irackich, wiążą się z tym, że taki krok zachęci większą liczbę krajów do przyłączenia się do koalicji.

Przypomniał, że zgodnie z amerykańskim prawem kontraktowym, rząd musi sprecyzować, dlaczego ograniczenie dostępu do przetargów i nieotwieranie go w równym stopniu dla wszystkich firm na świecie leży w interesie publicznym.

Ogłoszona w środę dyrektywa Pentagonu podpisana przez wiceministra obrony Paula Wolfowitza stwierdza: "ze względu na ochronę ważnych interesów bezpieczeństwa USA niezbędne jest ograniczenie rywalizacji o najważniejsze kontrakty do firm ze Stanów Zjednoczonych, Iraku, partnerów koalicyjnych i krajów, które wysłały tam swe wojska".

W praktyce wyklucza ona z uczestnictwa w przetargach firmy z takich krajów jak Francja, Niemcy, Rosja, Belgia czy Kanada, a dopuszcza udział firm z około 60 krajów, w tym Polski.

Wojska przeszło 30 krajów wchodzą obecnie w skład sił stabilizacyjnych w Iraku, a pozostałe kraje tej grupy poparły USA w konfrontacji z Saddamem Husajnem i udzielają lub udzieliły Waszyngtonowi różnego rodzaju pomocy, np. logistycznej.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Trybunał Stanu dla Ziobry. Jest decyzja Czarzastego
Trybunał Stanu dla Ziobry. Jest decyzja Czarzastego
Partia Brauna wykluczona. Marszałek Sejmu przekazał decyzję
Partia Brauna wykluczona. Marszałek Sejmu przekazał decyzję
Chiny i Rosja po rozmowach. Padła deklaracja ws. Ukrainy
Chiny i Rosja po rozmowach. Padła deklaracja ws. Ukrainy
Gigantyczne wsparcie z Niemiec i Polski. Sikorski podaje kwotę
Gigantyczne wsparcie z Niemiec i Polski. Sikorski podaje kwotę
Koalicja rzuca wyzwanie prezydentowi. Weto będzie głosowane
Koalicja rzuca wyzwanie prezydentowi. Weto będzie głosowane
Spróbują obalić weto Nawrockiego? "Nie wykluczałbym"
Spróbują obalić weto Nawrockiego? "Nie wykluczałbym"
Czy w sytuacji zagrożenia wojną Polacy zgłoszą się do obrony kraju? Ten sondaż mówi wszystko
Czy w sytuacji zagrożenia wojną Polacy zgłoszą się do obrony kraju? Ten sondaż mówi wszystko
Immunitet Macierewicza. Prokuratura bada sprawę znieważenia kierownictwa SKW
Immunitet Macierewicza. Prokuratura bada sprawę znieważenia kierownictwa SKW
Spotkanie z Zełenskim odwołane. Witkoff i Kushner wracają do USA
Spotkanie z Zełenskim odwołane. Witkoff i Kushner wracają do USA
Mentzen o ruchu Nawrockiego. "Może to ukłon w kierunku Kaczyńskiego"
Mentzen o ruchu Nawrockiego. "Może to ukłon w kierunku Kaczyńskiego"
Są nowe oferty za właściciela TVN. Na stole gigantyczne kwoty
Są nowe oferty za właściciela TVN. Na stole gigantyczne kwoty
Ukraina uderza na terytorium Rosji. Pożar w bazie paliwowej
Ukraina uderza na terytorium Rosji. Pożar w bazie paliwowej