Pentagon: wojsko nie jest winne śmierci dziennikarzy
Pentagon w odpowiedzi na żądanie
Komitetu Ochrony Dziennikarzy sprzed 19 miesięcy odtajnił w sobotę
swój 52-stronicowy raport, w którym odrzuca wszelką
odpowiedzialność wojsk USA za śmierć dwóch operatorów
telewizyjnych, hiszpańskiego i ukraińskiego, zabitych w kwietniu
2003 r. w bagdadzkim hotelu Palestyna.
Byli to Jose Couso z telewizji hiszpańskiej Telecinco i Ukrainiec Taras Procjuk, który pracował dla Reutersa.
Pentagon ogłosił dotąd, w sierpniu 2003 r., jedynie krótki wyciąg z raportu, stwierdzający, że załoga czołgu, która 8 kwietnia 2003 r. w czasie zdobywania Bagdadu otworzyła ogień do dziennikarzy, znajdujących się na balkonie hotelu Palestyna, działała "prawidłowo".
Jak wynika z treści odtajnionego raportu, Pentagon nie dał wiary świadectwu kilkunastu dziennikarzy obecnych w hotelu Palestyna, z którego wynika, że amerykańskie dowództwo wiedziało, iż funkcjonuje on jako siedziba przedstawicieli mediów z całego świata.
Nie uznał też ich zeznań, według których z budynku hotelu nikt do nacierających Amerykanów nie strzelał.
W raporcie Pentagonu zawarte jest zeznanie amerykańskiego żołnierza, którego nazwisko wykreślono, a z którego wynika, że nacierające oddziały nie zostały poinformowane przez dowództwo o tym, że hotel Palestyna jest pełen dziennikarzy.
Żołnierz ów oświadczył: "W żadnym momencie nie mówiono (nam) o strefach, których nie wolno ostrzeliwać, i o miejscach pod ochroną na brzegu Tygrysu".
Generał, któremu Pentagon powierzył sporządzenie raportu, a którego nazwisko również wykreślono z kopii przekazanej Komitetowi Ochrony Dziennikarzy, wyraża w tekście współczucie rodzinom zabitych dziennikarzy.
Generał wskazuje jako odpowiedzialnego za tragedię "nieprzyjaciela, który postanowił walczyć w mieście, narażając niepotrzebnie cywilną ludność, w tym dziennikarzy, na ryzyko wojenne".
Wkrótce po śmierci obu operatorów sekretarz stanu USA Colin Powell w liście do ówczesnej minister spraw zagranicznych Hiszpanii Any Palacio zapewniał: "Nasze siły odpowiedziały na wrogi ogień, który wydawał się pochodzić ze stanowiska zidentyfikowanego później jako hotel Palestyna".