Pentagon nie chce smutnych wiadomości
Ministerstwo Obrony USA blokuje mediom dostęp do ceremonii przywożenia ciał żołnierzy poległych w Iraku i utrudnia relacjonowanie ich pogrzebów. Postępowanie Pentagonu krytykują Demokraci i niektórzy weterani wojen.
Władze od pewnego czasu nie wpuszczają mediów na uroczystości przywożenia zwłok żołnierzy z Iraku samolotami do bazy lotniczej Dover w stanie Delaware. Pentagon twierdzi, że przepisy zawsze wykluczały obecność mediów na takich ceremoniach, ale nie były dotąd egzekwowane.
Resort podobnie odpowiada na zarzuty, że na podstawie niedawnych zarządzeń dziennikarzy obsługujących pogrzeby poległych nie dopuszcza się w pobliże grobu, tak że nie słyszą wygłaszanych tam przemówień.
Niektóre organizacje weteranów argumentują, że utrudnianie relacji o ofiarach wojny w Iraku nie pozwala właściwie ocenić jej ludzkich kosztów. Działacze demokratycznej opozycji oskarżają Pentagon, że usiłuje stworzyć w ten sposób nieprawdziwy obraz wojny.
Były doradca prezydenta Clintona, Paul Begala, powiedział nawet, że administracja "nie pozwala na godne uczczenie pamięci poległych". Zdaniem Republikanów, Demokratom zależy na eksponowaniu ofiar, aby pogłębić nastroje antywojenne.
Pentagon odpowiada, że restrykcje stosuje się ze względu na rodziny poległych, które mogą nie życzyć sobie pokazywania ich bólu i żałoby. Poinformowano, że na pogrzebach będzie się dopuszczać reporterów w pobliże grobu, kiedy rodzina wyrazi na to zgodę.