Pentagon nie chce atakować Iraku
Dowództwo sił zbrojnych USA odradziło cywilnemu kierownictwu Pentagonu przeprowadzenie
ewentualnego ataku na Irak jeszcze w tym roku - podała w piątek prasa amerykańska.
24.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Komentując doniesienia prasy minister obrony Donald Rumsfeld podkreślił, że nie istnieją konkretne plany ataku USA na Irak ani na jakiekolwiek inne państwo i odmówił dyskutowania o ewentualnej strategii prowadzącej do obalenia rządów Saddama Husajna.
Według dzienników "The New York Times" i "Washington Post", szefowie sztabów przekonali prezydenta George'a W. Busha i cywilne kierownictwo Pentagonu, aby odłożyć akcję przeciw Saddamowi Husajnowi najwcześniej na przyszły rok bądź w ogóle z niej zrezygnować.
Jak sugerują doniesienia mediów, wojskowi uważają, że siły zbrojne USA - zaangażowane w Afganistanie i w innych regionach świata - nie są w stanie skierować 200 tys. żołnierzy i setek samolotów do akcji w Iraku, gdzie być może musiałyby się zmierzyć z bronią chemiczną i biologiczną.
Według "NYT", tajna symulacja wojny przeprowadzona w Pentagonie wykazała, że ewentualna akcja w Iraku mogłaby się zakończyć sukcesem USA. Jednak rozszerzenie kampanii antyterrorystycznej na ten kraj oznaczałoby wyczerpanie zasobów kadrowych wojska i niektórych kluczowych rodzajów broni.
W piątek Rumsfeld i zastępca szefa sztabu generalnego Peter Pace zdementowali te sugestie, twierdząc, że armia USA jest "gotowa do przeprowadzenia każdej akcji, którą może zlecić cywilne dowództwo".
Pace przyznał jednocześnie, że sztab generalny poparłby odłożenie ewentualnej akcji przeciw Husajnowi. (mag)