Pełnomocnik Wałęsy: opinia ws. Wałęsy to niczego nie wyjaśnia
Instytut Pamięci Narodowej przedstawił ekspertyzę teczki TW "Bolka". Potwierdza ona współpracę Lecha Wałęsy z SB. Biegli stwierdzili, że pismo "Bolka" należy do Wałęsy. Do tej informacji odniósł się pełnomocnik Lecha Wałęsy prof. Jan Widacki. Jego zdaniem opinia Instytutu Ekspertyz Sądowych niczego nie wyjaśnia. W jego ocenie, porównywanie obecnego pisma Wałęsy z tym z lat 70. jest bez wartości dla oceny rękopisów.
31.01.2017 | aktual.: 31.01.2017 12:14
- W latach 70. Lech Wałęsa był prostym robotnikiem, który niewiele posługiwał się pismem ręcznym. Jego pismo z tego okresu jest pismem bardzo niewyrobionym, typowym dla robotnika fizycznego. Po roku 80. jego pismo z tego okresu jest pismem zupełnie innej klasy. Branie tego materiału, jako materiału porównawczego, jest z kryminalistycznego punktu widzenia bez sensu. Pobieranie próbek pisma Lecha Wałęsy dzisiaj - jest dla tego postępowania bez sensu, dlatego Lech Wałęsa odmówił - tłumaczył Widacki na antenie Polsat News.
Prokuratura Krajowa: opinia kompleksowa i spójna
Prokuratura Krajowa oceniła natomiast, że opinia biegłych z zakresu badania pisma ręcznego dotycząca domniemanej współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa PRL jest jednoznaczna, kompleksowa i spójna.
"Opinia ta jest jednoznaczna, kompleksowa i spójna, a zawarte w niej wnioski nie pozostawiają żadnych wątpliwości" - oceniła Prokuratura Krajowa w komunikacie, zamieszczonym na stronie internetowej.
Jak poinformowano, "opinia będzie przedmiotem dalszego postępowania prowadzonego przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku".
W zamieszczonym na stronie internetowej PK komunikacie przypomniano, że prokuratorzy - aby zweryfikować autentyczność dokumentów - zwrócili się o wydanie ekspertyzy z zakresu pisma ręcznego do Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Prof. Jana Sehna w Krakowie. Poddano analizie 158 dokumentów, pochodzących z teczki personalnej i teczki pracy tajnego współpracownika SB o ps. "Bolek".
Badano sporządzone odręcznie zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa, datowane na 21 grudnia 1970 r., 117 stron doniesień spisanych odręcznie przez agenta o ps. "Bolek" oraz 17 odręcznych pokwitowań odbioru pieniędzy przez agenta o ps. "Bolek" za przekazanie SB informacji, jak również figurujące pod tymi dokumentami podpisy "Lech Wałęsa", "Lech Wałęsa Bolek" i "Bolek".
Jak czytamy na stronie PK, biegli dysponowali materiałem porównawczym w postaci 142 dokumentów, które w latach 1963-2016 sporządził lub podpisał Lech Wałęsa. Przeanalizowali także dokumenty, sporządzone przez 10 funkcjonariuszy SB, których dane widnieją w teczce pracy i teczce personalnej agenta "Bolka".
Ustalili oni - podała PK - że odręczne zobowiązanie o podjęciu współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa z 21 grudnia 1970 r., 17 odręcznych pokwitowań odbioru pieniędzy (powstałych między 5 stycznia 1971 r. a 29 czerwca 1974 r. i opiewających na łączną kwotę 11 700 zł) za przekazanie funkcjonariuszom SB informacji, 29 odręcznych doniesień, podpisanych kryptonimem "Bolek", zostało w całości nakreślone przez Lecha Wałęsę. 5 odręcznych doniesień, nie opatrzonych kryptonimem także zostało nakreślonych przez Lecha Wałęsę - poinformowano.
"6 odręcznych doniesień tajnego współpracownika zostało sporządzonych przez Lecha Wałęsę, natomiast pseudonim +Bolek+ na tych dokumentach został nakreślony przez ustalonych funkcjonariuszy SB. 1 odręczne doniesienie, składające się z 6 stron, zostało sporządzone przez funkcjonariusza SB, natomiast opatrzone na każdej stronie kryptonimem +Bolek+, nakreślonym przez Lecha Wałęsę. 1 odręczne doniesienie zostało sporządzone i opatrzone kryptonimem +Bolek+ przez ustalonego funkcjonariusza SB" - czytamy.
W toku przesłuchania, prowadzonego przez prokuratorów pionu śledczego IPN - czytamy w komunikacie - Lech Wałęsa zaprzeczył, aby był autorem zobowiązania do podjęcia współpracy z SB i innych okazanych mu dokumentów z teczki pracy i teczki personalnej agenta o ps. "Bolek"; zeznał, że nie współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa PRL, nie podpisał żadnego pokwitowania odbioru pieniędzy, ani nie sporządził żadnego doniesienia.