Pedofile przed więzieniem będą trafiać do "psychiatryka"
W Instytucie Psychiatrii i Neurologii powstanie najprawdopodobniej pierwszy w Polsce ośrodek dla osób z zaburzeniami seksualnymi - informuje "Życie Warszawy".
09.02.2009 | aktual.: 09.02.2009 19:46
Krajowy Ośrodek Seksuologii Sądowej przy Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie przy ul. Sobieskiego poprowadzi najprawdopodobniej znany seksuolog prof. Zbigniew Lew-Starowicz. W ośrodku będą zapadały decyzje, co zrobić ze sprawcami przestępstw seksualnych. Nie będzie to jednak ośrodek terapeutyczny.
- Jeśli ktoś np. popełni przestępstwa pedofilii i zostanie aresztowany, my go zbadamy ambulatoryjnie i będziemy obserwować. Określimy poziom i stopień dewiacji. Następnie ponownie zbadamy go po odbyciu kary w zakładzie karnym i ocenimy, czy dana osoba jest zdolna do wyjścia na wolność czy nie - tłumaczy doc. Janusz Heitzman z Kliniki Psychiatrii Sądowej w Instytucie Psychiatrii i Neurologii.
Obserwacja w ośrodku trwałaby około czterech tygodni. Decyzja co dalszej przyszłości sprawcy zapadnie w ośrodku. Będzie pod stałym nadzorem - nosząc elektroniczną bransoletę, albo trafi do specjalistycznej zamkniętej placówki dla sprawców takich przestępstw lub na leczenie ambulatoryjne - w przychodni.
Ośrodek Seksuologii Sądowej na Sobieskiego ma powstać najpóźniej do 2010 r. - Jako placówka naukowa mamy dobrą bazę diagnostyczną i możemy prowadzić obserwacje - zaznacza doc. Janusz Heitzman.
Pieniądze na inwestycję i utrzymanie ma wyłożyć resort zdrowia. Mają pochodzić ze specjalnego programu zdrowotnego. Na razie nie ma jednak decyzji w tej sprawie. To wciąż na razie projekt. Dopinane są szczegóły. - Nie wiadomo, czy wykorzystamy istniejący już budynek pralni czy wybudujemy nowy pawilon - komentuje dr Joanna Meder, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w Instytucie na Sobieskiego.