Pedofil porwał dwuletnie dziecko

We wtorek zawierciańscy policjanci zostali powiadomieni przez kobietę o uprowadzeniu dwa dni wcześniej jej dwuletniego syna.

W niedzielę kobieta poczuła się źle i zgłosiła się na pogotowie. Nie zamknęła drzwi wejściowych na klucz. Wykorzystał to porywacz, który wszedł do mieszkania, wyjął śpiącego chłopczyka z łóżka i zabrał z sobą.

Po powrocie do domu matka sama podjęła poszukiwania, które doprowadziły ją do porywacza - jak się okazało, mieszkającego w pobliżu. Dotarła do niego rozpytując sąsiadów. Jeden z nich powiedział jej, że widział chodzącego po klatce mężczyznę, próbującego wchodzić do mieszkań - powiedział komisarz Piotr Bieniak z zespołu prasowego śląskiej policji.

Kobieta powiadomiła policję o sprawie, gdy dowiedziała się, że mężczyzna, który porwał jej syna, podejrzany jest o molestowanie seksualne dzieci. Policjanci zawieźli dziecko do lekarza, który nie znalazł na ciele chłopca żadnych śladów przemocy seksualnej. Policja przypuszcza jednak, że chłopczykowi mogło grozić tego rodzaju niebezpieczeństwo.

Kilka godzin później policjanci zatrzymali Dariusza H., któremu prokurator postawił zarzut uprowadzenia dziecka.

W sierpniu tego roku ten sam mężczyzna został zatrzymany pod zarzutem molestowania seksualnego dwóch 14-letnich dziewczynek. Został zatrzymany, ale wtedy prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny.

Za uprowadzenie dziecka Dariuszowi H. grozi do trzech lat więzienia, za wykorzystywanie seksualne nieletnich - do 10 lat.