PolskaPęczak pozostanie w areszcie do końca listopada

Pęczak pozostanie w areszcie do końca listopada

Były poseł Andrzej Pęczak, oskarżony m.in. o pomocnictwo w oszustwie i płatnej protekcji oraz przyjęcie łapówki, pozostanie w areszcie do końca listopada - zadecydował łódzki sąd. Tym samym przychylił się do wniosku prokuratury o przedłużenie aresztu. Byłemu łódzkiemu "baronowi" SLD grozi kara do 10 lat więzienia.

W ubiegłym tygodniu akt oskarżenia w sprawie Pęczaka trafił do Sądu Rejonowego w Łodzi. Prokuratura zarzuca w nim m.in., że w październiku 2002 r. jako poseł przyjął od dwóch biznesmenów spod łódzkiego Rzgowa - braci G. - w sumie ponad 15 tys. zł w zamian za obietnicę uzyskania przez nich korzystnej decyzji administracyjnej związanej z zalegalizowaniem ich hal targowych. Wcześniej wyłudził od nich 40 tys. zł, zapewniając, że trafią one na rzecz kampanii wyborczej SLD.

Kolejne zarzuty dotyczą pomocy w oszustwie. Według prokuratury, od stycznia 1999 r. do lutego 2004 r. Pęczak nakłaniał osoby z firm i instytucji publicznych do przekraczania uprawnień i zawierania fikcyjnych umów, m.in. ze swoją ówczesną żoną Dagmarą Z- P. W ten sposób - zdaniem prokuratury - pomógł tym osobom wyłudzić, m.in. od Urzędu Marszałkowskiego, ponad 160 tys. zł nienależnych wynagrodzeń, nagród i premii.

Jedną z osób, z którą zawarto fikcyjne umowy, był kierowca Pęczaka, zatrudniony później przez lobbystę Marka D. Natomiast b. żona posła, Dagmara Z-P., jest oskarżona o wyłudzenia łącznie ponad 200 tys. złotych. Pięć innych osób odpowie za poświadczenie nieprawdy w tych umowach i doprowadzenie reprezentowanych przez siebie firm lub instytucji do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

Wśród oskarżonych o to jest b. marszałek województwa łódzkiego Waldemar Matusewicz, któremu prokuratura zarzuca wyłudzenie w ten sposób ponad 31 tys. zł z tytułu wypłaconych nienależnych świadczeń dla innej osoby. Grozi za to do 8 lat więzienia.

Prokuratura przedstawiła Pęczakowi również zarzut pomocnictwa w płatnej protekcji w związku ze sponsorowaniem klubu piłkarskiego Widzewa przez braci G. Według prokuratury, Pęczak skontaktował przedsiębiorców z ówczesnym współwłaścicielem łódzkiego klubu Andrzejem P. i prezesem Mirosławem Cz.

Dwaj ostatni mieli - zdaniem prokuratury - powołując się na swoje wpływy w instytucjach państwowych i samorządowych zażądać od rzgowskich biznesmenów korzyści majątkowej w wysokości 3 mln zł na rzecz klubu; miała to być forma sponsorowania Widzewa. W zamian za przekazane pieniądze obaj mieli podjąć się pośrednictwa w załatwianiu rodzinie G. zalegalizowania ich hal targowych położonych w Rzgowie.

Jeden z braci G. podpisał umowę sponsorską i przekazał na rzecz klubu 90 tys. zł. Później biznesmeni wycofali się ze sponsorowania klubu. Byli działacze nie przyznają się do winy. Grozi im do trzech lat więzienia.

Pęczak jako pierwszy poseł w III RP trafił do aresztu jesienią 2004 roku w związku z zarzutami przyjęcia od znanego lobbysty Marka D. i jego asystenta Krzysztofa P. ponad 800 tys. zł korzyści majątkowej i osobistej. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Katowicach.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)