PolskaPęczak ma już w celi telewizor

Pęczak ma już w celi telewizor

Przebywający w łódzkim areszcie poseł Andrzej
Pęczak otrzymał do celi telewizor - poinformował rzecznik prasowy aresztu ppor. Krystian Sobczak. Dotąd nikt z
rodziny nie występował o zgodę na widzenie z posłem. Sam poseł
nie występował też do prokuratury o zgodę na uczestniczenie w
posiedzeniach Sejmu. Pęczak jest pierwszym posłem w historii III
RP, który trafił do aresztu.

01.12.2004 | aktual.: 01.12.2004 17:17

Prokuratura Apelacyjna w Łodzi zarzuca mu przyjęcie łapówki od znanego lobbysty Marka D. i jego asystenta, byłego posła KPN Krzysztofa P. Grozi mu kara do 12 lat więzienia. Pęczak nie zrzekł się mandatu poselskiego.

Otrzymał zgodę władz

Poseł wystąpił do władz aresztu o możliwość posiadania w celi telewizora i otrzymał na to zgodę. W środę dostał przekazany przez rodzinę 14-calowy odbiornik. Jak poinformowała rzeczniczka łódzkiej prokuratury apelacyjnej Małgorzata Glapska-Dudkiewicz, dotąd do prokuratury o zgodę na widzenie z posłem nie wystąpił nikt z rodziny. Zrobiły to jednak dwie stacje telewizyjne i jedna z gazet.

Pęczak przebywa w areszcie przy ul. Smutnej w Łodzi od 12 dni (tam też we wtorek "obchodził" swoje imieniny). Jest osadzony w czteroosobowej celi z trzema innymi podejrzanymi, którzy wcześniej nie odbywali zasadniczej kary pozbawienia wolności.

Poseł dostaje codzienną prasę prenumerowaną przez areszt. Jak wszystkim aresztowanym przysługuje mu raz dziennie godzinny spacer. Raz w tygodniu może skorzystać z ciepłej kąpieli w łaźni, trzy razy w miesiącu może zrobić zakupy w kantynie. Otrzymuje też korespondencję, która wcześniej jest sprawdzana przez prokuraturę.

Marek D. w innym areszcie

Władze aresztu zapewniają, że poseł nie może kontaktować się z osobami objętymi tym samym śledztwem. W łódzkim areszcie przebywa jeszcze podejrzany w tej sprawie Krzysztof P. Biznesmen Marek D. w ubiegłym tygodniu został przeniesiony do aresztu w Piotrowie Trybunalskim. Obrońca Pęczaka złożył już zażalenie na zastosowanie aresztu; posiedzenie w tej sprawie odbędzie się prawdopodobnie w przyszłym tygodniu.

Andrzej Pęczak trafił do aresztu 20 listopada ze względu na - zdaniem sądu - m.in. obawę matactwa. Według prokuratury miał on przyjąć od marca do lipca korzyść majątkową i osobistą w kwocie co najmniej 295 tys. od znanego lobbysty Marka D. i jego asystenta Krzysztofa P. Łapówką miało być prawo użytkowania w tym okresie luksusowego samochodu mercedes oraz telefonu komórkowego.

Korzyść majątkowa

Przyjęcie przez posła korzyści majątkowej i osobistej miało nastąpić w "zamian za zachowanie stanowiące naruszenie praw i obowiązków wynikających z ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora".

Zdaniem prokuratury zachowania te polegały na "przekazywaniu informacji o szczegółach prywatyzacji w systemie energetycznym - tzw. Grupy G-8 w celu doprowadzenia do unieważnienia trwającej procedury przetargowej, a w konsekwencji wdrożenia nowej", deklarowaniu wdrożenia na żądanie Marka D. i Krzysztofa P. kontroli przebiegu prywatyzacji Huty Częstochowa SA i organizowaniu na rzecz D. i P. oraz "podmiotów z nimi powiązanych" nieformalnych kontaktów z przedstawicielami Ministerstwa Skarbu.

Przed zatrzymaniem Pęczak mówił, że nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów. Nie wiadomo, czy zmienił zdanie, bo prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie chcą udzielać takich informacji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)