Pawluśkiewicz: Grechuta z ulotnego świata poezji zrobił potęgę
Odszedł wielki artysta, który zatrzymał ulotny
świat poezji i potrafił uczynić z niego potęgę - mówi o zmarłym
Marku Grechucie jego przyjaciel Jan Kanty Pawluśkiewicz,
kompozytor, współzałożyciel grupy Anawa.
Pożegnał się z nami wielki artysta, który z rzeczy najbardziej delikatnych, jaką jest poezją, z najbardziej delikatnych przekazów, jakim jest forma piosenki, zbudował piękny, nienaruszalny, fantastycznie inspirujący i wzruszający świat. To jest niepodważalne. To piękny świat budowany z jednej strony z wrażliwością i delikatnością, a z drugiej strony z determinacją- powiedział Jan Kanty Pawluśkiewicz.
Gdybyśmy się nie spotkali, nie powstałyby te rzeczy, które zrobiliśmy. Ani on by tego nie zrobił, ani z pewnością ja bym nie zrobił. Nasze spotkanie spowodowało, że tak kompletnie różne, młode chłopaki z taką zaciętością chciały robić coś do niczego innego niepodobne - mówił Pawluśkiewicz.
Nie bardzo interesowały nas doraźne protest-songi, rodzaj plakatowej walki poprzez piosenkę. Zawsze wydawało nam się, że uroda poezji to coś niezwykłego - ulotność, lekkość, wzruszenia. Marek poprzez swoje kreacje, poprzez swoje piosenki ten ulotny świat zatrzymywał i utrwalał. Robił z niego potęgę. Zbudował piękny, ogromny, mocny świat łagodności i wzruszeń- podkreślił kompozytor.